Pielęgniarki studiują po angielsku

Ledwie zdążyliśmy napisać, że 500 tys. miejsc pracy dla pielęgniarek czeka w USA, a już się okazało, że gdańska Akademia Medyczna ogłosiła nabór na studia pielęgniarskie z wykładowym językiem angielskim

- Zrobiliśmy to właśnie z myślą o amerykańskim rynku pracy - przyznaje Aleksandra Gaworska-Krzemińska, kierownik katedry pielęgniarstwa gdańskiej akademii.

O współpracę z akademią zabiegał Robert Kasprzak reprezentujący amerykańską firmę PP Group International LLC. - Na zlecenie amerykańskich pracodawców poszukujemy pielęgniarek m.in. do pracy w tamtejszych szpitalach. 12 pań jest już po egzaminach językowych. W całej Polsce następnych 300 przygotowuje się do nich - mówi. Jego firma podobne umowy próbuje podpisać z uczelniami Wrocławia, Białegostoku, Lublina.

Kasprzak potwierdza, że w najbliższych latach rynek amerykański jest w stanie wchłonąć nawet pół miliona pielęgniarek (jako pierwsi podaliśmy tę informację w ubiegłym tygodniu). - Z naszych doświadczeń wynika, że największą przeszkodą w rekrutacji jest słaba znajomość języka angielskiego. Dlatego zdecydowaliśmy się pośredniczyć we współpracy pomiędzy polskimi a amerykańskimi uniwersytetami kształcącymi pielęgniarki - dodaje.

Gdańska uczelnia już reklamuje się na swojej na stronie internetowej: "Pielęgniarstwo - najbardziej poszukiwanym zawodem w USA. Lubisz pomagać ludziom, chcesz profesjonalnie pielęgnować, mieć pozwolenie na pracę w USA - przyjdź do nas".

- Nabór trwa. Na pierwszym roku tylko część zajęć będzie w języku angielskim, w każdym kolejnym ta liczba będzie się zwiększała. Nasze studentki będą miały też rozszerzony program nauki języka, podczas studiów poznają fachową terminologię - mówi Gaworska-Krzemińska - Chcemy, aby wykładowcy ze Stanów prowadzili zajęcia u nas, a nasi latali do nich poznawać realia pracy w amerykańskich szpitalach.

W październiku do Gdańska przylatuje dziekan wydziału pielęgniarstwa z Uniwersytetu Florydy. Dla najlepszych studentek planuje się wakacyjne praktyki w amerykańskich szpitalach. Studia mają wiele zalet i jedną wadę - są płatne za semestr 3500 zł. - Ale otwierają możliwości pracy w Unii, a po zdaniu egzaminu zawodowego również w USA - podkreśla Gaworska-Krzemińska.

Po naszym ubiegłotygodniowym artykule telefony urywały się w warszawskiej firmie Job Net. - Wszystkim pielęgniarkom, które się do nas zgłosiły, przesłaliśmy pakiety informacyjne, w których dokładnie opisujemy, jak długo trwa rekrutacja, jakie egzaminy trzeba zdać, czego trzeba się douczyć - mówi Jacek Molicki, szef firmy. Z ofertami współpracy wystąpiły też prywatne wyższe uczelnie, a także samorząd bytomski, który sam prowadzi szkołę pielęgniarską i upatruje szansę na rozwój we współpracy z Amerykanami.

Nie wiadomo, ile pielęgniarek chce z Polski wyjechać. Izba Pielęgniarek i Położnych nie prowadzi takiej statystyki. Ale prawie wszystkie pielęgniarki, z którymi ostatnio rozmawialiśmy, mówią: - Jestem gotowa spakować walizki choćby dzisiaj. I dodają: - Za 800 zł nie sposób utrzymać rodziny ani godnie żyć.

W sprawie emigracji lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych Ministerstwo Zdrowia stoi na stanowisku, że nikomu nie można zabraniać prawa swobodnego wyboru miejsca i kraju pracy. Jednak resort nie monitoruje sytuacji na rynku pracy. - Ostatnie analizy pochodzą sprzed kilku lat - przyznaje Rafał Niżankowski, wiceminister zdrowia.

Welcome, siostry

W Stanach Zjednoczonych na emerytury przechodzi powojenny wyż i ktoś musi się tymi ludźmi zaopiekować. Amerykanie proponują polskim pielęgniarkom, które zdadzą egzaminy z języka i dopuszczające do pracy w USA, wynagrodzenie ok. 50 tys. dol. rocznie. W Polsce pracuje około 200 tys. pielęgniarek i położnych (dane MZ za 2003 rok), w USA - ok. 3 mln. Z analizy Instytutu Medycyny Amerykańskiej Akademii Nauk przygotowanej na zamówienie Departamentu Zdrowia USA wynika, że tamtejsze szpitale powinny zwiększyć zatrudnienie pielęgniarek i skrócić ich czas pracy do 60 godzin tygodniowo.

Copyright © Agora SA