Kulczykpark do prokuratury

Najwyższa Izba Kontroli chce, by prokuratura zbadała sprzedaż działki w centrum Poznania najbogatszemu Polakowi

Delegatura NIK w Zielonej Górze, która badała sprawę, zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydenta Poznania lub jego podwładnych. Chodzi o tzw. Kulczykpark - Jan Kulczyk z żoną Grażyną kupili ziemię w 2003 r. za 6 mln zł, choć w opinii biegłego teren mógł być wart ok. 15 mln zł.

- NIK wskazuje, że doszło tu do zaniedbania obowiązków przez prezydenta miasta lub urzędników, w wyniku czego miasto straciło 9 mln zł - tłumaczył nam wczoraj Grzegorz Mazurkiewicz, szef prokuratury Poznań Stare Miasto, który dostał zawiadomienie z NIK, ale chce oddać sprawę Prokuraturze Okręgowej.

Prezydent Ryszard Grobelny jest zdziwiony wnioskiem NIK-u: - Dopóki nie poznam motywacji Izby, nie chciałbym tego komentować.

Miesiąc temu poznańscy radni zobowiązali prezydenta do ukarania kilku urzędników winnych błędów przy przetargu. Odstąpili jednak od pomysłu powiadomienia prokuratury o przestępstwie, motywując decyzję m.in. tym, że sprawa w prokuraturze już jest. W ub.r. zawiadomienia dot. "Kulczykparku" skierowało po publikacjach prasowych kilka organizacji społeczno-politycznych, m.in. Nowa Lewica.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.