Środowiska prawicowe już zapowiadają, że z prezydentem nie pójdą. - Doba jest długa, a Warszawa tak duża, że na pewno uda się zorganizować wszystkie uroczystości w Święto Niepodległości tak, by nie było kolizji - mówi prezydencki doradca Tomasz Nałęcz.

11 listopada ulicami stolicy przejdzie marsz pod hasłem "Razem dla niepodległej", który organizują Urząd ds. Kombatantów i Kancelaria Prezydenta. Ma w nim uczestniczyć prezydent Bronisław Komorowski po zakończeniu oficjalnych, państwowych uroczystości na placu Piłsudskiego. - Stacjami narodowej wdzięczności mają być kolejne pomniki, zaczynając od pomnika Józefa Piłsudskiego, a przy pomniku Romana Dmowskiego kończąc - tak Nałęcz opisuje trasę przemarszu.

Marsz przejdzie Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem i al. Ujazdowskimi. Zatrzyma się m.in. przy pomniku prymasa Stefana Wyszyńskiego (- Byłaby to okazja, aby złożyć hołd polskiemu Kościołowi, instytucji niesłychanie zasłużonej dla wspólnoty narodowej, odzyskania niepodległości - mówi Nałęcz); pomniku Wincentego Witosa ("by złożyć hołd ruchowi ludowemu"; pomniku Ignacego Paderewskiego ("gdzie zostanie uczczony nie tylko pierwszy premier zgody narodowej, ale także wielki artysta"), pomniku Stefana Grota-Roweckiego ("by pokłonić się żołnierzom niepodległości oraz oddać hołd ludziom, którzy potem tej niepodległości bronili"). Prezydent miałby składać kwiaty przy każdym z pomników.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej