Brytyjski rząd wprowadza system punktów dla imigrantów

Brytyjski rząd wprowadza system punktów dla potencjalnych imigrantów. Choć ?punktowani? będą przyjezdni spoza UE, zmiana może ułatwić znalezienie pracy... Polakom

System, który zaprezentował we wtorek minister spraw wewnętrznych Charles Clarke, ma być podobny do australijskiego i kanadyjskiego. Punkty przyznawane będą za wykształcenie, doświadczenie zawodowe, młody wiek. Ma on zacząć obowiązywać w połowie 2007 r.

Brytyjczycy nie ukrywają, że tym sposobem chcą ograniczyć napływ imigrantów bez kwalifikacji. Chętnych do prostych prac nie brakuje bowiem wśród Polaków i innych nowych obywateli UE. "Wyszliśmy z założenia, że pracodawcy powinni najpierw rekrutować z Wielkiej Brytanii i rozszerzonej UE, zanim sięgną po przybyszy spoza Unii" - czytamy w dokumencie MSW.

- Brytyjczycy świadomie zdecydowali, że Polacy, z którymi nie ma kłopotów, napięć kulturowych i którzy łatwo się adaptują, powinni zastąpić imigrantów spoza UE. Dlatego liczba przyjeżdżających Polaków rosła już od kilku lat - tłumaczy prof. Marek Okólski, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego.

Dopiero te miejsca pracy, których nie da się zapełnić obywatelami Unii, będą dostępne dla przybyszów z zewnątrz. Według nowego systemu ubiegający się o pozwolenie na pracę będą dzieleni na cztery kategorie. Pierwsza to specjaliści, np. lekarze, finansiści, informatycy. Ci będą mogli przyjechać na Wyspy, nawet nie mając konkretnej oferty pracy.

Druga grupa to np. pielęgniarki, nauczyciele, którzy będą musieli udokumentować, że mają ofertę pracy. Trzecia kategoria to pracownicy nisko kwalifikowani, którzy będą mogli wjechać, tylko mając konkretną ofertę pracy i na określony czas. Do czwartej kategorii będą należeć studenci, a także osoby w szczególnych sytuacjach, np. sportowcy czy artyści.

Brytyjskie władze podkreślają, że w dłuższej perspektywie coraz więcej będzie potrzebnych osób z pierwszych dwóch kategorii - z 1,3 mln miejsc pracy, które prawdopodobnie powstaną do 2014 r., zdecydowana większość będzie w sektorach wymagających kwalifikacji: biznesie, usługach, edukacji, opiece społecznej. Z kolei liczba posad dla robotników bez kwalifikacji spadnie o 675 tys.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.