Rosja: wybuch markaptanu to nie terroryzm

Prawie 80 osób niegroźnie zatruło się w poniedziałek gazem, który nieznani sprawcy rozpylili w sklepie z artykułami domowymi w Petersburgu.

Policja podejrzewa, że zamach był bandyckim porachunkiem biznesowym. Gaz okazał się mało trującym merkaptanem, który dodawany jest do gazu używanego w domowych kuchenkach ze względu na ostry zapach.

Pojemniki z gazem i mechanizmem zegarowym podłożono w trzech sklepach sieci Maksidom, lecz tylko w jednym gaz wydostał się na zewnątrz, prawdopodobnie wtedy, gdy pojemnik został przez kogoś potrącony.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.