Legalna pijalnia bimbru w Rosji

Pijalnia bimbru to najnowsza atrakcja rosyjskiego Woroneża. Można w niej smakować blisko 40 gatunków samogonu, choć jego sprzedaż jest w Rosji nielegalna. - Wiemy o tym lokalu - przyznaje milicja i nie wstydzi się swej bezczynności

Pijalnia "Garaż" powstała na peryferiach Woroneża, które słyną z obfitej produkcji samogonu i domowego wina. Dotychczas sprzedawało się je tutaj wyłącznie "w oknie", czyli przechodniom, którzy wiedzieli, w którą szybę należy zapukać. Nie zadowalało to jednak Igora Pczelnikowa, który postanowił ucywilizować swój biznes i założyć - jak sam to nazywa - "kawiarnię bimbrową".

W "Garażu" serwuje się głównie "nalewki wódczane" o stałej 40-procentowej mocy. Cena jest kilkakrotnie niższa niż w sklepie spirytusowym - 100 g kosztuje 5 rubli (45 gr), a butelka - 25 rubli (2,25 zł). Niezależnie od wymyślnych nazw i dodatków smakowych wszystkie specjały "Garażu" są w istocie bimbrem, którego sprzedaż jest w Rosji ścigana prawem.

Czy władze nie wiedzą o nielegalnej pijalni bimbru? - Nic nie możemy zrobić. Pczelnikow odpowiada, że obsługuje tylko swoich prywatnych gości - tłumaczyli rosyjskim dziennikarzom urzędnicy woroneżskiego magistratu.

Nadzwyczajna wyrozumiałość władz wobec Pczelnikowa budzi podejrzenia o korupcję, ale może być też przejawem rezygnacji wobec bardzo rozpowszechnionego bimbrownictwa. Nielegalna produkcja alkoholu rozkwitła w ZSRR za rządów Michaiła Gorbaczowa, który usiłował administracyjnie zwalczać alkoholizm. W jego czasach sprzedaż wódki spadła wprawdzie o ponad 30 proc., ale - jak się szybko okazało - tę lukę wypełnił samogon.

Choć niemal wszystkie antyalkoholowe ustawy epoki Gorbaczowa zniósł w 1992 r. Borys Jelcyn, to do dziś ponad 30 proc. sprzedawanego w Rosji alkoholu jest produkowane nielegalnie. Co więcej, rosyjscy eksperci ostrzegają, że udział nielegalnej produkcji znów zaczął rosnąć. Statystyki pokazują, że w 2005 r. rosyjskie sklepy sprzedadzą o 7 proc. mniej wyrobów alkoholowych niż przed rokiem, co - jak interpretują Rosjanie - oznacza, że owe 7 proc. powstaje głównie w dużych bimbrowniach poza kontrolami sanitarnymi i fiskusa. Przeciętny Rosjanin nadal wypija rocznie ok. 9 l spirytusu (w postaci różnych trunków).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.