Holender wynajął Polaków, by go zabili

Holenderska policja udaremniła zlecenie morderstwa przyjęte przez dwóch Polaków. Mieli zabić mężczyznę, który zapłacił za własną śmierć

Jeszcze do niedawna negatywny stereotyp Polaka w Holandii ograniczał się do postaci robotnika pracującego na czarno za śmiesznie małe pieniądze. Teraz dzięki artykułowi w popularnej gazecie obraz ten może się nieco rozszerzyć na polskich specjalistów od mokrej roboty.

Według dziennika "De Telegraf" 42-letni Holender wynajął dwóch Polaków, by go zabili. Mieli to zrobić w taki sposób, by nie pozostawić wątpliwości, że było to morderstwo. Dzięki temu firma ubezpieczeniowa, w której mężczyzna miał wykupioną polisę na życie, musiałaby wypłacić jego rodzinie 150 tys. euro. Krewni nie zobaczyliby jednak tych pieniędzy, gdyby mężczyzna popełnił samobójstwo.

Holender zaproponował Polakom 10 tys. euro, omówił szczegóły zlecenia (gazeta ich nie ujawnia). Ktoś jednak doniósł o planach morderstwa na działający w Holandii czerwony telefon policji.

Policja zaalarmowała firmę ubezpieczeniową, która błyskawicznie anulowała polisę. Dowodem na winę wyłudzacza stał się napisany przez mężczyznę list pożegnalny do żony, znaleziony przez policję podczas rewizji. Polaków zgubiło natomiast to, że w liście mężczyzna opisał dokładnie, komu zlecił zamordowanie samego siebie.

Obaj Polacy zapadli się pod ziemię i są poszukiwani. Policja ujawniła natomiast, że Holender miał w przeszłości kłopoty ze zdrowiem psychicznym i już kilka razy próbował popełnić samobójstwo.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.