Bośnia i Hercegowina w przedpokoju Unii Europejskiej

Kraj, który jeszcze 10 lat temu rozdzierała wojna domowa, znalazł się na drodze do Unii Europejskiej! Najpewniej jeszcze do końca br. Bośnia i Hercegowina zacznie rozmowy w sprawie współpracy i stopniowej liberalizacji handlu z UE

Komisja Europejska zarekomendowała wczoraj rozpoczęcie rokowań prowadzących do podpisania z Bośnią i Hercegowiną Układu o Stowarzyszeniu i Stabilizacji. Jego podpisanie oznaczałoby dla Bośni i Hercegowiny wejście do przedsionka UE.

- Wszystkie kraje regionu Zachodnich Bałkanów czynią postępy w stosunkach z UE - mówił wczoraj komisarz UE Olli Rehn odpowiadający za rozszerzenie. Pochwalił on Bośnię i Hercegowinę za przyjęcie projektu reformy policji, który prowadzi do stworzenia jednolitych sił policyjnych z oddzielnych dotąd "etnicznych" policji Chorwatów, Muzułmanów i Serbów. Wieloetniczna policja bośniacka będzie miała prawo do patrolowania całego kraju - dziś podzielonego na dwie części: chorwacko-muzułmańską Federację Bośni i Hercegowiny oraz Republikę Serbską, które mają swe własne rządy, parlamenty.

Zgoda na wspólne siły policyjne był warunkiem rozpoczęcia rozmów o stowarzyszeniu i stabilizacji. Przyszły układ ma prowadzić do stopniowego znoszenia barier handlowych i wymusza przeprowadzanie niezbędnych reform bośniackich instytucji i gospodarki. Otworzy też Bośni drogę do bardziej szczodrej pomocy finansowej z UE. Co najważniejsze, ma przygotować ten wciąż niestabilny politycznie i gospodarczo kraj do ewentualnego wejścia do Unii.

UE podpisała już takie układy z Macedonią i Chorwacją (która w październiku rozpoczęła negocjacje o wejście do UE), negocjuje je z Serbią i Czarnogórą oraz Albanią. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana ma nadzieję, że rozmowy z Bośnią zaczną się 14 grudnia - w 10. rocznicę podpisania porozumienia z Dayton kończącego formalnie krwawą wojnę w b. Jugosławii, która pochłonęła 200 tys. istnień ludzkich. Aby tak się stało, propozycję Komisji muszą zaakceptować kraje UE.

Perspektywa wejścia do unijnego przedsionka ma być zachętą do współpracy władz bośniackich z międzynarodowym trybunałem w Hadze ścigającym zbrodniarzy wojennych. W Republice Serbskiej ukrywa się najprawdopodobniej jednej z najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy wojennych Radovan Karadżić. Komisarz Rehn ostrzega, że bez zacieśnienia takiej współpracy Unia nie rozpocznie rozmów z Bośnią i Hercegowiną

Copyright © Agora SA