USA: Coraz więcej ofiar i coraz wyższe koszty huraganu

Michael Brown, szef Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA) odpowiedzialny za spóźnioną reakcję władz na atak huraganu ?Katrina", podał się do dymisji. Zastąpi go dotychczasowy szef działu pożarowego w FEMA David Paulison

Brown był oskarżany o to, że jeszcze kilka godzin po uderzeniu "Katriny" w Nowy Orlean zwlekał z wezwaniem na pomoc służb federalnych, a później nieudolnie prowadził akcję pomocy. Mimo ostrej krytyki Browna ze wszystkich stron (nawet poważne media używały wobec niego terminu "bełkotliwy idiota") prezydent Bush nie decydował się na zwolnienie go. Być może przyjął dymisję Browna po obejrzeniu wyników sondaży mówiących o spadku poparcia dla jego działań do 42 proc. ("Washington Post", ABC), a nawet poniżej 40 proc. (AP-Ipsos) - czyli najniższego poziomu od początku prezydentury. Prezydent oświadczył wczoraj, że bierze pełną odpowiedzialność za działania rządu federalnego.

Liczba ofiar "Katriny" wzrosła do 558 osób, ale zdaniem władz Luizjany będzie niższa od szacowanych wcześniej 10 tys. Według FEMA nawet 200 tys. ludzi nie będzie mogło przez trzy do pięciu lat wrócić do swoich domów i pozostanie na utrzymaniu państwa.

Najnowsze szacunki szkód huraganu mówią nawet o 200 mld dol. Do tej pory Waszyngton obiecał ponad 60 mld nadzwyczajnej pomocy. Wczoraj przewodniczący Senatu John Gregg poinformował, że w ciągu najbliższych trzech-czterech tygodni Kongres będzie musiał wyasygnować kolejne 50 mld dol.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.