Iran wznawia program nuklearny

Po tygodniu pogróżek Iran wreszcie wznowił w poniedziałek przetwarzanie rud uranu. Dziś Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej na specjalnym posiedzeniu będzie się zastanawiać, co z tym fantem począć

Dwaj mężczyźni w jasnych kombinezonach i maskach podnieśli pojemnik z uranem, otworzyli jego pokrywę i przechylili nad taśmociągiem. - Jestem szczęśliwy. Do ostatniej chwili w to nie wierzyłem - mówił jeden z irańskich atomistów, który przyglądał się scence za pośrednictwem kamer.

Świat, w szczególności świat zachodni, nie podzielał jego entuzjazmu. W poniedziałek po ośmiu miesiącach przerwy wynegocjowanej przez Europejczyków Iran wznowił obróbkę uranu w ośrodku w Isfahanie. Jest on tam przerabiany do postaci gazowej, którą następnie obrabia się w specjalnych wirówkach. Wzbogacony do 3 proc. izotopu U-235 jest paliwem dla elektrowni jądrowej, do 90 proc. - ładunkiem bomby atomowej. Iran zapowiedział, że samego wzbogacania na razie nie będzie prowadził, choć rezerwuje sobie do niego prawo.

USA i Izrael podejrzewają Teheran, że pod pozorem rozwijania energetyki jądrowej pracuje nad bombą atomową. W roli mediatorów wystąpiły trzy kraje europejskie: Francja, Niemcy i Wielka Brytania. W piątek przekazały one Teheranowi swoje propozycje w zamian za zaniechanie przetwarzania uranu (m.in. gwarancje dostaw paliwa jądrowego, współpraca gospodarcza, handlowa i naukowa). W poniedziałek irański rząd oficjalnie je odrzucił. Co więcej, ogłosił, że umiarkowany konserwatysta Hassan Rowhani, dotychczasowy negocjator z UE, zostanie zastąpiony przez twardogłowego Alego Laridżaniego, byłego szefa telewizji, uważanego za człowieka lojalnego wobec rządzących krajem szyickich duchownych.

Dziś w Wiedniu na wniosek unijnych negocjatorów zbierze się Rada Gubernatorów MAEA. Amerykanie domagają się od dawna, żeby ONZ na wniosek MAEA obłożyła Iran sankcjami gospodarczymi (sami zresztą już je stosują). Europejczycy grożą, że do tego wniosku się w ostateczności przychylą.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.