Ambasador Kuby w Polsce protestuje

Ambasador Kuby w Warszawie Jorge Lefebre wyszedł wczoraj po południu do polskich dziennikarzy i wyjaśnił, że pięciu polskich obywateli zatrzymanych w Hawanie [naprawdę było ich sześcioro - red.] zostanie odesłanych do Europy najbliższym samolotem.

Zatrzymani zostali dlatego, że przyjechali na Kubę jako turyści, a na miejscu zaangażowali się w "działalność z turystką niemającą nic wspólnego". W ten sposób "pogwałcili prawo kubańskie", czego kubański rząd "nie mógł tolerować".

Piotr Stasiński, zastępca redaktora naczelnego "Gazety", odczytał list w imieniu redakcji z protestem przeciw zatrzymaniu Polaków. Ambasador upomniał się o przestrzeganie praw człowieka na całym świecie, np. w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie, gdzie rząd USA przetrzymuje 700 więźniów podejrzanych o terroryzm. - O czym "Gazeta" nie pisze ani słowem - stwierdził ambasador. Pospieszył także z wyjaśnieniem, że demokratyczna opozycja na Kubie to nie opozycja, lecz najemnicy imperializmu otrzymujący pieniądze od obcego mocarstwa: - Prowadzą działalność wywrotową przeciw ustrojowi i stabilności na Kubie, czego rząd nie zamierza tolerować.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.