Kościół katolicki świadomie ukrywał przypadki pedofilii wśród księży

Amerykańscy prawnicy przypomnieli dokument Watykanu nakazujący ukrywanie przypadków molestowania seksualnego i pedofilii wśród księży. Nie jest jasne, czy dokument z 1962 r. przestał obowiązywać dwie dekady temu, czy dopiero w zeszłym roku

Dokument Watykanu z 1962 roku nakazujący zachowywanie w tajemnicy przypadków molestowania seksualnego i pedofilii wśród księży i grożący ekskomuniką każdemu, kto taką sprawę ujawni, wyciągnęli na światło dzienne prawnicy w USA.

Chodzi o dekret "Crimen sollicitationis" (Zbrodnia nakłaniania do grzechu) z 16 marca 1962 r. podpisany przez kardynała Alfredo Ottavianiego, sekretarza Kongregacji Świętego Oficjum, czyli poprzedniczki dzisiejszej Kongregacji Nauki Wiary, najważniejszego ciała doktrynalnego Watykanu. Napisano w nim, że dotyczy "najgorszych zbrodni": "agresji seksualnej popełnionej przez księdza" lub "próby agresji wobec nieletnich płci obojga lub zwierząt". Wszystkie osoby zaangażowane w taką sprawę, również ofiary, zobowiązane są do zachowania absolutnej tajemnicy "pod karą ekskomuniki".

Tekst przypomnieli prawnicy amerykańscy broniący ofiar nadużyć seksualnych i domagający się dla nich wielkich odszkodowań. W środę sprawę nagłośniła amerykańska telewizja CBS. - To podręcznik instruktażowy, jak chronić pedofili - mówił na jej antenie jeden z prawników ofiar, Larry Drivon. Przedstawiciele Watykanu nie zaprzeczają, że dokument istniał. Podkreślają jednak, że już nie obowiązuje. Nie jest jednak do końca jasne, kiedy i na mocy jakich decyzji przestał obowiązywać. Hiszpański arcybiskup Julian Herranz nadzorujący sprawy legislacyjne Watykanu przekonuje, że stało się to już dwie dekady temu, kiedy dekret został zastąpiony nowymi prawami. Powołuje się na obowiązujący od 1983 r. nowy Kodeks Prawa Kanonicznego i wcześniejsze uchwały soborowe. Francuska agencja prasowa AFP napisała jednak, że "zapisy Kościoła wskazują, że dokument stanowił podstawę polityki dotyczącej nadużyć seksualnych w USA jeszcze do zeszłego roku, gdy to biskupi spisali nową politykę zerowej tolerancji".

Konferencja Katolickich Biskupów USA wydała w czwartek oświadczenie, w którym przekonuje, że tajność miała chronić "prawa i godność" oskarżających i oskarżanych. "Dokument nie dotyczy prawa cywilnego. Nie zakazuje donoszenia [policji] o przestępstwach" - napisali amerykańscy biskupi. W kilkudziesięciostronicowym dokumencie mowa jest nie tylko o zachowaniu tajemnicy. Opisana została cała procedura, jak powinny być prowadzone dochodzenia w sprawach o molestowanie i jakie kary mogą zostać wymierzone.

Kościół katolicki przechodzi trudne chwile m.in. w USA i Irlandii z powodu ujawnienia przypadków molestowania seksualnego dzieci przez księży. Wiele ofiar ujawnia je dopiero teraz, choć dochodziło do nich wcześniej w ciągu wielu lat. Od zeszłego roku, gdy Kościół przyjął nową politykę, w USA w związku z oskarżeniami o nadużycia seksualne 400 księży pozbawiono funkcji kapłańskich.

Katolicka archidiecezja w Bostonie zaproponowała wczoraj kilkuset ofiarom seksualnego napastowania przez księży ugody sądowe na łączną sumę 55 mililonów dolarów. Oferta nastąpiła w tydzień po objęciu archidiecezji przez Sean Particka O'Malleya.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.