Kontrowersyjna wystawa prac nazistowskiego rzeźbiarza

Prace Arno Brekera, sławnego rzeźbiarza epoki faszyzmu, można będzie niedługo obejrzeć w niemieckim Skwierzynie, na północy kraju. Lokalni artyści i historycy zaapelowali do władz, aby odwołały wystawę. Politycy uważają jednak, że to jedyna okazja, aby ponownie spojrzeć na dzieła utalentowanego artysty oczernianego za związki z hitlerowcami.

Rzeźbiarz Hitlera

Breker zmarł w 1991 w wieku 90 lat. Studiował architekturę i rzeźbiarstwo w Duesseldorfie. Był głównym architektem Trzeciej Rzeszy, ściśle współpracującym z Albertem Speerem architektem najważniejszych faszystowskich budowli. Monumentalny styl niemieckiego rzeźbiarza trafił w gusta nazistowskiej elity. Breker otrzymywał od niej lukratywne zlecenia takie jak przygotowanie rzeźb do kancelarii Hitlera czy Stadionu Olimpijskiego w Berlinie.

Wystawa w Skwierzynie obejmuje prace z okresu przed-faszystowkiego, z czasów Trzeciej Rzeszy, jak i powojenne. Nazistom podobały się przede wszystkim rzeźby muskularnych postaci zdradzające wpływy rzeźbiarstwa Greków i Rzymian. Odpowiadały one faszystowskiemu postrzeganiu tzw. nadczłowieka. Jednak Breker szukał natchnienia również u innych źródeł, np. w pracach Salvadora Dali.

Artyści protestują, władze zostają przy swoim

Bliskie kontakty Brekera z faszystowską elitą były przyczyną protestu trzydziestu przedstawicieli świata sztuki, właścicieli galerii i historyków, którzy domagają się dowołania wystawy. Oburzony rektor Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie, Klaus Staeck, wycofał się z organizacji swojej wystawy w Skwierzynie.

Władze miasta są jednak innego zdania i zamierzają wystawić prace Brekera. Burmistrz Hermann Junghans twierdzi, że opisy towarzyszące każdej z 70 prac rzeźbiarza w wyczerpujący sposób informują o związkach Brekera z hitlerowcami. - Byliśmy świadomi tego, że wystawa wywoła kontrowersje, dlatego decyzja o jej organizacji nie przyszła nam łatwo. Wszyscy odwiedzający dostrzegą jednak, że jesteśmy dalecy od jakichkolwiek prób rehabilitacji Brekera - mówi Junghans agencji AP.

Kurator Rudolf Conrades podkreśla, że Breker był postacią niezwykłą, bo współpracując blisko z nazistami pielęgnował jednocześnie przyjaźń z takim ludźmi jak surrealista Dali. - Nie ma nic bardziej niebezpiecznego w sztuce Brekera niż nasz strach przed nią - mówi Conrades.

Zwolennikiem wystawy jest również niemiecki minister kultury Bernd Neumann. Uważa, że wystawa zniweluje "aurę zakazanego owocu", która otacza prace Brekera. - Popieram merytoryczną i pogłębioną dyskusję na temat politycznej wrażliwości artystów, ich wolności i odpowiedzialności - podkreśla Neumann. - Czy taka będzie toczyć się w Skwierzynie? Trudno przewidzieć.

Wystawa zostanie otwarta 22 października.

Copyright © Agora SA