Cała Polska czyta książki papieża

Z punktu widzenia wydawców pielgrzymka Benedykta XVI do Polski jest czterodniowym spotkaniem autorskim, podczas którego można zobaczyć pisarza na żywo

Na stoisku z książkami papieskimi w warszawskiej księgarni Traffic można naliczyć kilkanaście tytułów - od "Benedykta XVI" Johna Allena jr. (wyd. Rebis) po "Prawdę w teologii" Josepha Ratzingera (wyd. M). Na podobnym stoisku w warszawskim Empiku ustawiono m.in. książki częstochowskiego wydawnictwa Edycja św. Pawła, np. "Jego mocna ręka trzyma moją. Benedykt XVI o Janie Pawle II". Krzysztof Jaśkiewicz z "Notesu Wydawniczego" szacuje, że na rynku może być do 30 tytułów związanych z osobą Benedykta XVI. Część z nich ukazuje się tuż przed pielgrzymką, np. książka "Kwiatki Benedykta XVI" wydawnictwa Astraia. Natomiast Edycja św. Pawła na poniedziałek po pielgrzymce zapowiada wydanie audiobooka, czyli 4 płyt CD, na których Ksawery Jasieński czyta autobiografię Benedykta XVI "Moje życie".

- W kwietniu i maju mamy boom na książki Ratzingera - mówi Joanna Lerka z działu promocji Edycji św. Pawła. - Jego "Europa Benedykta w kryzysie kultur" ukazała się w październiku i została sprzedana w nakładzie 2,3 tysiąca. Potem sprzedaż spadła do mniej więcej 70 egzemplarzy miesięcznie. Teraz skoczyła do ponad tysiąca.

Wydawnictwo Rebis spieszyło się, żeby drugą książkę o Benedykcie XVI w swoim katalogu, czyli "Początki pontyfikatu" Johna Allena, wydać tuż przed pielgrzymką. - Jeżeli z papieżem w Warszawie chce się spotkać 300 tysięcy ludzi, a miejscówek jest 100 tysięcy, to znaczy, że - brzydko mówiąc - "ssanie rynku" jest duże - tłumaczy Bogusław Tobiszowski z działu marketingu Rebisa. - Ten papież nie jest tak znany jak Jan Paweł II i ludzie chętnie o nim czytają.

Rebis wykupił reklamy w kilku gazetach i tygodnikach, a także w "Informatorze Pielgrzyma", który ma być rozdawany za darmo wśród wiernych. - Wydawnictwa katolickie traktowały dotąd promocję jak kupczenie świętością - mówi Krzysztof Jaśkiewicz. - Ale zaczynają rozumieć, że nie można się bać promowania tego, co dobre.

"Weź udział w naszej loterii! Rozlosujemy książkę "Wspólna droga Jana Pawła II i Benedykta XVI" oraz kuchenkę mikrofalową!" - zachęcało jedno z wydawnictw na Targach Wydawców Katolickich, które odbyły się w Warszawie w zeszłym miesiącu. Tygodnik "Ozon" oferował prenumeratę z prezentem do wyboru - książką "Pontyfikat" bądź zestawem kosmetyków "linia przeciw pierwszym zmarszczkom".

Zdaniem Jaśkiewicza żałobę po śmierci Jana Pawła II najlepiej wykorzystały wydawnictwa świeckie obeznane z technikami marketingu. Krakowski Znak sprzedał 1 200 000 książki Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość"; Wydawnictwo Literackie sprzedało 170 tys. "Autobiografii" papieża w opracowaniu Justyny Kiliańczyk-Zięby, a wydawnictwo M - 150 tys. egzemplarzy "Jana Pawła Wielkiego". Szacuje się, że w sumie w zeszłym roku wszystkich książek papieskich sprzedano 3,5 miliona.

Książka katolicka stała się towarem. Rozumie to Amerykanin Robert D. Gamble, prezes wydawnictwa Media Rodzina, a w Ameryce pastor Kościoła episkopalnego. Gamble wznowił w Polsce cykl "Opowieści z Narnii" C.S. Lewisa, baśń opartą na motywach biblijnych. Siedmioksiąg Lewisa sprzedano w Polsce w ok. 60 tysiącach egzemplarzy. - Jezus popierał biznes - śmieje się Gamble. - Chwalił tego, kto pomnożył swoje talenty, a tego, co zakopał je w ziemi i nic nie zyskał ani nie stracił, zganił.

Ekspedientka jednej z księgarń katolickich przywdziała koszulkę z rysunkiem apostolskiej łodzi i napisem "Wpłyń na głębię". Od polotu i umiejętności marketingowych wydawców katolickich zależy, ile serc (i portfeli) uda im się podczas tego rejsu złowić.

Copyright © Agora SA