Przewrotne komiksy ze Skandynawii

?Życie poczęte broni się samo... i nie przebiera w środkach!". Takim hasłem - któremu towarzyszy rysunek embriona z sadystycznym uśmiechem strzelającego z bazooki - reklamowany jest groteskowo-surrealistyczny komiks ?Pixy" ze Szwecji

Autorem "Pixy" jest awangardowy artysta Max Andersson, który zajmuje się też filmem i sztuką konceptualną, choć tak naprawdę stara się raczej łączyć harmonijnie różne środki ekspresji. Dowodem jego podróż po Bałkanach, którą odbył samochodem z naturalnej wielkości mumią marszałka Tito. Ten happening połączony był z serią wystaw oraz promocją komiksu "Bosnian Flat Dog", w którym występowały m.in. zombie żołnierzy NATO oraz cierpiące wdowy ze Srebrenicy.

Andersson najchętniej posługuje się surrealistyczną groteską - do najbardziej znanych jego wystaw należą "Little Leftovers", makabryczna instalacja złożona z rekwizytów wytworzonych za pomocą części zabawek i prawdziwego mięsa - jakby resztki po posiłku jakichś nieludzkich istot. Jednocześnie chętnie za punkt wyjścia obiera sobie jakieś rzeczywiste problemy społeczne. Jak w "Pixy".

Bohaterami komiksu jest para młodych ludzi - Alka Seltzer i Angina Pectoris. Mieszkają na klatce schodowej bloku, który umiera z powodu infekcji graffiti. Mimo stosowania kombinezonów antykoncepcyjnych (pokrywających całe ciało, ale jednak zawodnych) Angina zachodzi w ciążę. Dokonuje aborcji, ale jej dziecko - tytułowy Pixy - dręczy ją, wydzwaniając po pijanemu z zaświatów i każąc sobie czytać do snu Kafkę i Dostojewskiego.

Angina prosi Alkę - który w międzyczasie dostał pracę w państwowych zakładach hodowli pieniędzy przy sprzątaniu klatek z bilonem - by ten wyruszył do królestwa zmarłych i ostatecznie dobił Pixy'ego ("Ja go już raz zabiłam, teraz twoja kolej"). Okazuje się, że wyprawa do królestwa zmarłych to dość prosta sprawa, wystarczy wystąpić o wizę do ambasady, w której interesantów przyjmuje zombie służbista.

Streściłem powyżej tylko nieznaczny ułamek szalonej, ale zaskakująco spójnej fabuły tego komiksu. Mimo całej absurdalności wciąż krąży on wokół lęków i frustracji współczesnego społeczeństwa konsumpcyjnego. Któż nie odnajdzie siebie w scenie, w której bohaterowie zażywają narkotyk o nazwie Przyszłość, który osładza im nudną wegetację, pokazując nadzieję na przyszłą karierę (Seltzerowi zwiduje się, że awansował ze sprzątania odchodów po drobniakach i zajmuje się teraz banknotami rozpłodowymi i kartami do bankomatów).

Najgłębszym lękiem jest zaś to, że w doskonale urządzonym społeczeństwie dobrobytu wśród "ciuchów z H&M i mebli z Ikei" nie ma miejsca dla nas samych, tak bardzo niedoskonałych w porównaniu z modelami w reklamach. Alka i Angina czekają, aż zastąpią ich Nowi Ludzie - ich udoskonalone sobowtóry, zawsze uśmiechnięte i wykonane z nowego tworzywa chroniącego przed efektami starzenia. Na tle uśmiechniętych Nowych Ludzi sympatyczni wydają nam się jednak nie tylko Alka i Angina, ale nawet ich wiecznie pijany potomek z zaświatów.

Jednocześnie z "Pixym" Kultura Gniewu (tym razem we współpracy z wydawnictwem Atropos) wydała też fiński komiks "Deszcz". Groteski tu mniej, ale podobny jest schemat surrealistycznej metafory problemów współczesnego społeczeństwa. Akcja rozgrywa się w mieście zaatakowanym przez potop dorównujący biblijnemu - z gęstych chmur nieustannie pada tytułowy deszcz.

Fabuła splata losy osób, które powinny jednoczyć społeczeństwo do wspólnej walki z żywiołem - premiera kraju, dziennikarza i pastora. Niestety, dla premiera ważniejsze są jego ambicje, dla dziennikarza obsesyjne pragnienie "dopadnięcia" premiera, dla pastora jego problemy alkoholowo-erotyczne. W obliczu wspólnej zagłady mieszkańcy dalej żyją zamknięci w swoich własnych egoizmach. Znów jest to metafora, w której dość łatwo odnajdziemy nasze rzeczywiste problemy.

Mam nadzieję, że ta miniofensywa nordyckiego komiksu na nasz rynek nie zakończy się na tych dwóch pozycjach. Tak jak kino von Triera czy Moodyssona nie będzie nigdy tak popularne jak "Spider-Man", ale nasz krajobraz kulturalny będzie dzięki nim dużo bogatszy.

"Pixy"

Max Andersson

przeł. Wojciech Góralczyk, wyd. Kultura Gniewu, Warszawa

"Deszcz"

Ville Ranta

przeł. Aleksandra Grygielska, wyd. Kultura Gniewu/Atropos, Warszawa

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.