Sztuka pod fabrycznym kominem

Amerykański reżyser filmowy David Lynch, biznesmen i architekt Andrzej Walczak z Grupy Atlas oraz Marek Żydowicz, dyrektor festiwalu filmowego Camerimage, zakładają w Łodzi fundację Sztuki Świata

W porozumieniu z władzami miasta fundacja chce zrewitalizować dawną maszynownię oraz dwie kotłownie elektrociepłowni przy ul. Targowej 1/3 i otworzyć tu centrum sztuki. Czerwony ceglany budynek z początku XX w. to obiekt charakterystyczny dla Łodzi przemysłowej.

Fundacja jest w trakcie rejestrowania. W drugiej połowie stycznia przyjedzie do Łodzi David Lynch, a wtedy troje założycieli podpisze przygotowane już dokumenty o powołaniu Sztuki Świata. - Fundacja została zawiązana, żeby otworzyć centrum sztuki w zabytkowej hali poprzemysłowej o powierzchni kilku tysięcy metrów i wysokości 20 m - mówi Andrzej Walczak. - Pokusimy się o zachowanie charakteru wnętrza.

Przedsięwzięcie fundatorów wiąże się z projektem utworzenia przy ul. Targowej centrum festiwalowo-konferencyjnego. Ma to być wspólne przedsięwzięcie władz miasta i województwa. Miasto jest w trakcie przejmowania gruntów od elektrociepłowni. Pieniądze na projekt pomysłodawcy planują zdobyć z funduszy europejskich.

- Po rozmowach z władzami Łodzi i województwa jestem przekonany, że projekt ma szansę powodzenia - mówi Marek Żydowicz. - Powstałoby centrum festiwalowo-kongresowe z wielką salą na 2-3 tys. miejsc i kilkoma mniejszymi. To przedsięwzięcie jest potrzebne nie tylko na festiwal Camerimage, ale także na różne imprezy w mieście. Dlatego w tym projekcie fundacja, z centrum sztuki zajmującym niewielką część terenu elektrociepłowni, będzie partnerem Urzędu Miasta Łodzi i urzędu marszałkowskiego. Fundacja miałaby zagwarantowane raz w roku korzystanie z całego centrum festiwalowego podczas Camerimage. Na terenie elektrociepłowni jest też miejsce dla innych instytucji kultury, może dla Muzeum Sztuki, biblioteki miejskiej, kina Imax, Muzeum Techniki.

- Budynek maszynowni zostanie przekazany fundacji. Miastu zależy, żeby stało się to jak najszybciej - potwierdza Włodzimierz Tomaszewski, zastępca prezydenta miasta. - Jak będzie gospodarz, obiekt ma szansę zafunkcjonować przy najbliższym Camerimage. Budynek będzie ciekawym obiektem dla filmowców i operatorów jako przestrzeń dla eksperymentów.

Andrzej Walczak: - Ekspozycja ma być prezentowana za pomocą najnowocześniejszej technologii. Na początek planujemy pokazy sztuki niemieckiej, rosyjskiej, żydowskiej i amerykańskiej. Każdy z krajów pokazywałby stałą ekspozycję. Można tam zrobić także studia fotograficzne, warsztaty baletowe, żywą kolekcję malarstwa, zajęcia edukacyjne dla dzieci. To ma być miejsce otwarte, mobilne, oplecione całą strukturą internetową.

David Lynch, reżyser, malarz i fotografik, przyjeżdża do Łodzi na festiwal Camerimage od 2000 r. Zachwyciła go pofabryczna architektura miasta. - Podoba mi się, w jaki sposób Łódź wygląda w dzień i jak prezentuje się w nocy. Łódź sprawiła, że zacząłem marzyć - mówił w wywiadzie dla "Gazety". Podczas jednej z wizyt na festiwalu zrobił 600 zdjęć starych fabryk, m.in. elektrociepłowni przy Targowej z charakterystycznym wysokim kominem, którą nazywa "chimney place".

- Tak jak w okresie międzywojennym aktywność malarza Władysława Strzemińskiego i rzeźbiarki Katarzyny Kobro dodała Łodzi skrzydeł w dziedzinie sztuki, teraz centrum Lyncha może spełnić podobną rolę - uważa zastępca prezydenta Łodzi.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.