Felieton Roberta Sankowskiego: promocja plastiku w MTV

Robbie Williams najlepszym wokalistą, Shakira - wokalistką, a Gorillaz - zespołem. Green Day odebrali statuetkę dla najlepszego wykonawcy rockowego, Snoop Dogg otrzymał wyróżnienie wśród artystów hiphopowych. Wśród nagrodzonych znaleźli się też Coldplay, Alicia Keys, System Of A Down. W czwartek wręczono europejskie nagrody MTV.

Zgodnie z tradycją impreza zawitała do kolejnego europejskiego miasta - tym razem do Lizbony. Główną atrakcją wieczoru był występ Madonny, która zaczyna promować najnowszy album "Confessions On A Dancefloor". I na tym można by zakończyć relację z lizbońskiej gali. Można ubarwić ją jeszcze kilkoma zdjęciami gwiazd prezentujących efektowne kreacje.

Imprezy MTV są przede wszystkim perfekcyjnie zorganizowanymi widowiskami telewizyjnymi. Gala sław, wydarzenie towarzyskie, wielkie targowisko celebrities, pokaz mody? Tak. To wszystko było. Kto jednak liczył dodatkowo na wydarzenie artystyczne, musiał się srogo zawieść. Nie mogło być inaczej, bo MTV jest dziś zaprzęgnięte w napędzającą show-biznes marketingową machinę. Więcej - jest jednym z jej najważniejszych elementów.

Czy to przypadek, że nagrodę na imprezie podsumowującej ostatni sezon dostał Robbie Williams - wokalista, który przez ostatni rok milczał, a z nową płytą powrócił zaledwie parę dni temu? Podobnie ma się rzecz z Shakirą. Nagrody MTV doskonale wpisują się w kampanie promocyjne. A przecież niewiele ponad 10 lat temu na gali tej samej MTV - tyle że amerykańskiej, a nie europejskiej - potrafiły zagrać obok siebie Nirvana, Pearl Jam i Red Hot Chili Peppers, symbolicznie obwieszczając triumf muzyki niezależnej nad plastikowymi produktami ówczesnego show-biznesu. Czasy jednak się zmieniają. Niekoniecznie na lepsze.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.