Michał Anioł w Krakowie

Sześć rysunków Michała Anioła można od dziś oglądać w Muzeum Książąt Czartoryskich. To jedyna okazja - w polskich zbiorach nie ma ani jednej pracy wielkiego florentyńczyka.

"Krótko przed śmiercią spalił znaczną liczbę rysunków, szkiców i projektów, które wyszły spod jego ręki, aby nie widziano, z jakim trudem pracował i jakich to geniusz jego rozmaitych szukał dróg, chcąc dojść do doskonałości" - opowiadał o mistrzu uczeń Bunarrotiego, architekt i malarz Giorgio Vasari.

Największy zbiór dzieł artysty zgromadzono w Casa Buonarroti we Florencji - muzeum powstałym na terenie posesji, którą Michał Anioł kupił dla swego bratanka Leonarda. To tam w XVII wieku poeta Michał Anioł Młodszy, syn Leonarda, zaczął gromadzić dzieła i pamiątki po sławnym przodku i dał początek zbiorowi, który liczy dziś m.in. ponad 200 rysunków.

Szkoła światowa

Z tej właśnie kolekcji pochodzi sześć rysunków prezentowanych od dziś w Krakowie. Jednym z najciekawszych jest "Studium aktu męskiego" (1504-1505 r.). To szkic grupy kąpiących się młodych mężczyzn do fresku "Bitwa pod Casciną" do Palazzo Vecchio. Michał Anioł przygotowywał go na zlecenie naczelnika Piera Soderiniego, który jednocześnie zamówił też u Leonarda da Vinci "Bitwę pod Anghiari".

Żaden z toczących ten specyficzny pojedynek na freski artystów nie ukończył projektu, ale ich studia przygotowawcze Benvenuto Cellini okrzyknął "szkołą światową". Z górą 20 lat później Michał Anioł użył tego rysunku ponownie - na złożonym w czworo papierze zanotował m.in. wydatki na płaszcz i parę butów dla swego bratanka Leonarda.

Pijany Noe

W maju 1508 roku Michał Anioł rozpoczął pracę nad dekoracjami sklepienia w Kaplicy Sykstyńskiej. Prezentowane na krakowskiej wystawie "Studium ramienia do postaci do fresków na sklepienia Kaplicy Sykstyńskiej" (1509-1510 r.) to znakomity przykład kunsztu Michała Anioła, który - jak określił to Luciano Berti - "rysował rzeźbiąc". Niektórzy dopatrują się w umięśnionej ręce ramienia Boga Ojca ze Stworzenia Adama, wielu badaczy rozpoznaje zaś w nim lustrzane odbicie lewego ramienia pijanego Noego.

"Studium do przedstawienia Chrystusa Zmartwychwstałego" (ok. 1532) to wstępny projekt postaci Chrystusa do fresku "Sąd Ostateczny". Według niektórych specjalistów artysta stworzył aż 14 rysunków do "Zmartwychwstania", kilka z nich zaś miał w przyjacielskim geście przekazać malarzowi Sebastiano del Piombo, by ten ozdobił kościół Santa Maria della Pace w Rzymie.

Bezwstydna miłość

"Studium głowy Ledy" (ok. 1530 r.), jeden z najpiękniejszych rysunków Michała Anioła, to szkic do zaginionego obrazu "Leda". Gotowy "wielki salonowy obraz" posłaniec księcia Ferrary Alfonsa d'Este, który zamawiał dzieło, uznał za "mało warte". Artysta, jak pisał Vasari, "wyrzuciwszy książęcego posłańca, dał obraz swojemu uczniowi" Antonio Miniemu, który pozował mu do tego rysunku. Już po śmierci Miniego we Francji zapisano, że "owa Leda została przedstawiona w stanie tak pełnym życia i bezwstydnej miłości, że M. des Noyers, minister stanu Ludwika XIII, nakazał ją spalić".

Architekt

Gdy w 1529 r. Florencję obiegły wieści, że papież Klemens VII Medyceusz zamierza zapewnić powrót do władzy swojego rodu, Republika Florencka mianowała Michała Anioła "generalnym zarządcą i pełnomocnikiem fortyfikacji". Artysta przygotował plany obronne miasta, jednak były one tak nowoczesne i skomplikowane, że w ogromnej większości nigdy ich nie zrealizowano. Pozostały po nich tylko arkusze z kolekcji Casa Buonarroti - jak eksponowany "Projekt fortyfikacji Florencji od strony Prato (Brama Prateńska)" (1529 r.).

"Wasza Wysokość Książę, Panie Florencji" - pisał Michał Anioł do księcia Kosmy I Medyceusza w 1559 r. "z dawna już Florentyńczycy pragnęli bardzo wznieść tutaj w Rzymie kościół św. Jana. (...) Uznaję za rozkaz rozpocząć prace nad tymże kościołem Florentyńczyków, pokazując, iż jest to dla mnie wielka przyjemność." Na krakowskiej wystawie obejrzeć można końcową fazę projektu świątyni - "Plan kościoła San Giovanni dei Fiorentini w Rzymie" z lat 1559-1560 r. Ten budynek nigdy nad Tybrem nie stanął, kościół zbudowano dopiero w 1614 r. według innych planów.

"Ojciec mój i bracia mojego ojca bili mnie często i mocno, poczytując za wstyd, aby sztuka znalazła dostęp do rodziny" - wspominał z goryczą sędziwy Michał Anioł. Od dziś dostęp do sztuki jednego z największych renesansowych artystów można mieć nie tylko w jego rodzinnej Florencji, ale - przez prawie trzy miesiące - także w Krakowie. To jedyna okazja - w polskich zbiorach nie ma ani jednej pracy wielkiego florentyńczyka. Rysunki Buonarrotiego prezentowane będą tylko w Krakowie, w październiku, po zakończeniu ekspozycji, wrócą do Florencji.

Wystawę uzupełniono o rzeźby i obrazy powstałe pod wpływem mistrza, pochodzące z polskich kolekcji.

Wystawa "Michelangelo", czynna do 23 października. Muzeum Narodowe w Krakowie, Arsenał Muzeum Książąt Czartoryskich, ul. Pijarska 8. Więcej informacji na stronie www.muzeum.krakow.pl

Copyright © Agora SA