Film zaangażowany - to nie frazes

W telewizji pokażą

W TVP1 kolejna ważna premiera dokumentalna: "Wszyscy jesteśmy z węgla" Tomasza Wiszniewskiego - film o ludziach z wałbrzyskich bieda-szybów, młodych, bezrobotnych górnikach z Wałbrzycha, wydobywających nielegalnie węgiel i domagających się swoich praw. Ktoś może pomyśleć: jeszcze jedna śląska skarga na kapitalizm. Ale nie - jego bohaterowie nie chcą być ofiarami systemu. Wiszniewski potraktował ich w swoim filmie nie jako obiekt obserwacji, ale jako partnerów. Kamera stałą się ich bronią. Współtwórcą filmu jest jeden z jego bohaterów, Roman Janiszek, na co dzień filmujący chrzty i wesela, który poza tym rejestruje życie swoich kolegów, kopaczy węgla. Każdy z nich wnosi do filmu swoją historię, osobowość, pasję. To dlatego "Wszyscy jesteśmy z węgla" przypomina pełne wigoru brytyjskie kino społeczne. "Fajnie jest pomagać ludziom" - mówił reżyser w rozmowie z "Gazetą". Ważne, że pokazał, jak ludzie pomagają sobie. Kopacze z bieda-szybów wykorzystują teraz ten film w swojej walce, która wcale nie musi być przegrana. Stawili się na premierowym pokazie w kinie "Muranów". 16 grudnia o godz. 21 w radiowej Trójce rozpocznie się wielka debata o bieda-szybach z udziałem bezrobotnych górników, przedstawicieli organizacji pozarządowych i reżysera filmu oraz słuchaczy. Pojęcia: "film zaangażowany", "film walczący", obrzydzone za czasów PRL-u, odzyskują swój normalny, europejski sens.

"Wszyscy jesteśmy z węgla" TVP1 godz. 22.10

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.