Młodszy Gombrowicz

24 lipca 1969 roku, 35 lat temu zmarł autor ?Ferdydurke?. Przyglądając się szturmowi Gombrowicza na młode teatry amerykańskie, można się zastanawiać, czy rocznica, która mija, dzieli nas od jego śmierci, czy narodzin

Na powracającą falę zainteresowania jego twórczością zwraca uwagę amerykański teatrolog Allen Kuharski. Inscenizację według powieści "Opętani" przygotowuje młoda grupa teatralna Pig Iron Company pod kierunkiem Jacquesa Lecoqa. Jest to pierwsza adaptacja tej powieści poza Polską. Tekst opracowuje jeden z najbardziej obiecujących dramaturgów amerykańskich młodego pokolenia, dwudziestopięcioletni Adriano Shaplina. "Opętani" będą pokazywani w Filadelfii, Nowym Jorku i Princeton, przyjadą również do Polski, na Litwę i Ukrainę.

Do Stanów powrócił w ubiegłym roku "Ślub", niegrany tu od 15 lat. Znowu dzięki młodym - studentom University of California w Santa Cruz. Młoda publiczność, która oglądała ten spektakl, a wśród niej Amerykanie i Irakijczycy, odbierała go osobiście i odnosiła do współczesności - wpisując wojenne perypetie Henryka w kontekst własnych niepokojów związanych z wojną w Iraku.

Studenckich inscenizacji Gombrowicza w Stanach i Kanadzie jest w ostatnich latach bardzo dużo, chętnie też wybierają je na swoje dyplomy poszukujący reżyserzy, jak np. Gail Lerner (nominowana do Oscara za film krótkometrażowy w 2000 r.), która wystawiła "Iwonę, księżniczkę Burgunda" jako przedstawienie dyplomowe na wydziale reżyserskim Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku.

Najważniejszy pisarz polski XX wieku jest więc w USA symbolem alternatywy, znakiem teatru młodego, zbuntowanego, niepoddającego się schematom. "Dzięki temu pewne jest, że Gombrowicz i amerykański teatr nowego stulecia będą się w pewien sposób wzajemnie określać, przyprawiać sobie nawzajem nową gębę" - twierdzi Kuharski w eseju "Improwizacje z nieboszczykiem". Chyba taka gęba - niepokornego, wciąż niedojrzałego, łamiącego konwencje - podobałaby się Gombrowiczowi.

Copyright © Agora SA