Politycy zawsze grali ustawą zasadniczą. A ludzie, choć cenią prawa i wolności, patrzą tylko, co mogą z niej mieć dla siebie

PiS odrzuca dzisiejszą konstytucję zbudowaną na kompromisie. Chce nowej, która ma być aktem założycielskim państwa PiS. Nie uznaje III RP i ciągłości państwa. Projekt ich konstytucji, w odróżnieniu od tej z 1997 r., nie jest dla wszystkich. Wyklucza moralnie i światopoglądowo obywateli inaczej myślących.

Gdy konstytucja jest deptana, to znaczy tyle, że jest deptana, a nie, że straciła autorytet.

Konstytucje są uchwalane raz na dziesięciolecia, zwykle po wielkich przełomach. Zawierają ramy i zasady, w jakich działa państwo i jego władze. Konstytucja jest ponad wolą aktualnej większości politycznej. PiS odrzuca dzisiejszą konstytucję zbudowaną na kompromisie. Chce nowej, która ma być aktem założycielskim państwa PiS. Nie uznaje III RP i ciągłości państwa. Projekt ich konstytucji, w odróżnieniu od tej z 1997 r., nie jest dla wszystkich. Wyklucza moralnie i światopoglądowo obywateli inaczej myślących.

W żadnej konstytucji nie ma absolutnie skutecznych mechanizmów zapobiegających jej łamaniu.

To, czy ograniczenia dla władzy działają, zależy od tego, czy ludzie dzierżący tę władzę mają szacunek do konstytucji, do siebie samych i do społeczeństwa. Teraz, gdy mamy władzę wykonawczą kontrolującą parlament i aparat przemocy, bardzo trudno będzie nadużyciom konstytucji przeciwdziałać środkami prawnymi. Godność w konstytucji wywodzi się od Kanta (...), a weszła do niej z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

W 1989 roku do głowy nam nie przyszło, że gospodarka rynkowa powinna być przez państwo regulowana

To jest dziś źródłem zarówno wykluczenia społecznego, jak też takich zjawisk jak SKOK-i. Po to, żeby konstytucja mogła służyć prawom i wolnościom, muszą w niej być środki dochodzenia tych praw. I muszą być ludzie, którzy chcą te środki wykorzystać. Te środki: to przepis, że konstytucję stosuje się bezpośrednio - a więc można się na nią powoływać w urzędach i sądach. To prawo do sądu i do skargi do Trybunału Konstytucyjnego. I do odszkodowania za naruszenie konstytucyjnych praw i wolności przez państwo.

Godność w konstytucji wywodzi się od Kanta (...), a weszła do niej z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.

Jest nakaz poszanowania autonomii oraz wzajemnej niezależności państwa i kościołów oraz współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego. Jest obowiązek bezstronności władzy państwowej w sprawach sumienia i wyznania - choć jest ona naruszana, a Kościół usiłuje wpływać na przekonania władzy i politykę państwa. Dla równowagi są też przepisy o wolności sumienia i wyznania: nikogo nie można przymuszać do wyznawania religii czy do praktyk religijnych.

Prof. Wiktor Osiatyński - ur. w 1945 r. Prawnik, socjolog, specjalista w dziedzinie praw człowieka, pisarz, publicysta. Ekspert Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego, inicjator Programu Spraw Precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, w ramach którego działa tzw. litygacja strategiczna, czyli inicjowanie i prowadzenie precedensowych procesów sądowych związanych z prawami człowieka, m.in. z wolnością osobistą, wolnością wypowiedzi czy zakazem dyskryminacji.

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl