Kaczyńskiemu energii dodaje tylko chęć zemsty. Jako zwolennik wcześniejszego przechodzenia na emeryturę powinien niedługo abdykować - mówi Ryszard Petru.

Co by pan zrobił w sprawie uchodźców, gdyby był pan premierem?

Ryszard Petru, lider Nowoczesnej: Europa musi przyjąć uchodźców, to jest nasz humanitarny obowiązek. W liczbie, którą jesteśmy w stanie jako kontynent bezpiecznie udźwignąć. I wszyscy musimy się tym problemem sensownie podzielić. Musimy też dbać o nasze bezpieczeństwo i zabezpieczyć się przed ryzykiem terroryzmu. Nie spodziewam się natomiast migracji ekonomicznej do Polski - dla uchodźców ciągle jesteśmy biednym krajem Unii, mało atrakcyjnym. Unia musi pomóc nam w sfinansowaniu programu dla uchodźców. I musimy wypracować wspólny plan działania w Unii.

Nowoczesna wejdzie do Sejmu? W sondażach poparcie dla pana ugrupowania waha się w okolicy 5-proc. progu wyborczego.

- Wie o nas na razie tylko połowa Polaków. Wystarczy, żeby druga część się dowiedziała o tym, co robimy. Wszystkich nie przekonamy. Ale Polacy mają dość starych partii i głosowania na zasadzie mniejszego zła.

Założył pan partię, bo zdenerwował się na PO za OFE?

- Nie tylko. Najbardziej mnie wkurzała ciepła woda w kranie. Opresyjne traktowanie przedsiębiorców przez państwo. I coraz większe zawłaszczanie przez państwo gospodarki. Platforma mówiła i realizowała plan: tylko państwowe jest dobre. Od kilku lat nie jestem w stanie głosować na PO. Często słyszałem, że "nie mamy na kogo głosować". OFE to był moment zwrotny. Okazało się, że wkurzonych na wciskanie im kitu jest 2,5 mln. To pokazało, że jest duża grupa ludzi do zagospodarowania. Platforma się nie zmieni, nie chce naprawiać Polski. Chce tylko utrzymywać władzę. Myślała, że zawsze będzie grała nutą anty-PiS. Ale w wyborach prezydenckich to nie zadziałało. Duda już nie miał tej przerażającej twarzy Kaczyńskiego czy Macierewicza.

Kim są wyborcy Nowoczesnej? Ludźmi, którym się udało?

- To studenci, lekarze, przedsiębiorcy, artyści, naukowcy, nauczyciele, pielęgniarki, seniorzy.

Znajdziesz nas na Twitterze , Google+ i Instagramie

 

Jesteśmy też na Facebooku. Dołącz do nas i dziel się opiniami.

 

Czekamy na Wasze listy: listy@wyborcza.pl

Więcej