25 grudnia roku pierwszego przed naszą erą jest dniem uznawanym przez chrześcijan za datę narodzin Chrystusa, a zawdzięczamy to w największym stopniu pewnemu mnichowi żyjącemu w V i VI w. Świat trzyma się tej daty, choć od dawna wiadomo, że mnich się pomylił, a Jezus z Nazaretu przyszedł na świat kilka lat ?przed narodzeniem Chrystusa?.

W 525 r. papież Jan I zlecił Dionizemu, zwanemu Małym bądź Krótkim, przygotowanie kalendarza, który wskazywałby w nadchodzących latach daty świąt wielkanocnych. Wielkanoc to święto ruchome, bo przypadające w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca (ta zaś przypada w różne dni w różnych latach). Obchodzenie uroczystości zmartwychwstania Chrystusa w tym samym czasie w całym Kościele było znakiem jedności chrześcijańskiego świata.

Założenia Dionizego...

Dionizy, mnich pochodzący ze Scytii Mniejszej, stanowiącej dziś część Rumunii, postanowił wykorzystać dotychczasowe daty świąt wielkanocnych, wyznaczane na podstawie tzw. tablic paschalnych sporządzonych w V w. na życzenie patriarchy Aleksandrii Cyryla. Ale jak dobrze wiedział, w tablicach tych za rok pierwszy uznano początek panowania żyjącego w III w. rzymskiego cesarza Dioklecjana (Dionizy ustalił później, że był to rok 284 "od narodzenia Chrystusa"). Dioklecjan zainicjował jedne z najstraszliwszych prześladowań chrześcijan i mnich nie chciał, by chrześcijański kalendarz rozpoczynał się od roku inauguracji rządów "bezbożnego prześladowcy". Uznał, że za punkt zwrotny trzeba przyjąć rok narodzin Jezusa, co tak uzasadnił: "Wybraliśmy liczenie lat od Wcielenia Pana naszego Jezusa Chrystusa, aby bardziej był widoczny początek naszej nadziei i by jaśniejszym światłem zabłysło dla nas źródło odnowienia ludzi, czyli tajemnica naszego Odkupienia".

Ale gdy brał się do pracy, nikt nie miał pewności, kiedy Jezus przyszedł na świat. W kanonicznej Ewangelii według św. Łukasza jest co prawda zapis, że stało się to za panowania cesarza Augusta (Łk 2,1), a także że w piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza, następcy Augusta, wystąpił w okolicy nad Jordanem Jan zwany Chrzcicielem (Łk 3,1) i wkrótce przybył do niego Jezus z Nazaretu, aby dać się ochrzcić. Łukasz napisał też, że "Jezus, rozpoczynając swoją działalność, miał lat około trzydziestu" (Łk 3,23).

Na tej ewangelicznej podstawie kilku żyjących w III i IV w. pisarzy chrześcijańskich wyliczyło (opierając się na dostępnych przekazach oraz na pewnych rachubach astronomicznych), że Jezus musiał się urodzić w Betlejem w 42. roku panowania Augusta, czyli w 754 r. od założenia Rzymu. Dionizy to wiedział i idąc tym tropem, uznał, że rok następujący po ustalonej w ten sposób dacie narodzin Chrystusa powinien się stać pierwszym rokiem nowej ery. Mnich mniemał też najwyraźniej, że równo 30 lat później wypadał 15. rok panowania Tyberiusza, a Jezus ukończył wtedy 30. rok życia.

...i jego pomyłki

Ale zdaniem współczesnych biblistów Dionizy popełnił kilka istotnych błędów...

 

25 grudnia roku pierwszego przed naszą erą jest dniem uznawanym przez chrześcijan za datę narodzin Chrystusa, a zawdzięczamy to w największym stopniu pewnemu mnichowi żyjącemu w V i VI w. Świat trzyma się tej daty, choć od dawna wiadomo, że mnich się pomylił, a Jezus z Nazaretu przyszedł na świat kilka lat "przed narodzeniem Chrystusa". Zatem kiedy narodził się Jezus? Czytaj w magazynie "Ale Historia" Tylko dla prenumeratorów