Tym razem nie słychać nawet obowiązkowych formułek o respekcie, jakim należy darzyć każdego rywala. Piłkarze przylecieli do Macedonii Północnej świadomi, że w eliminacjach Euro 2020 zwyczajnie nie wypada im gubić punktów. Mecz Macedonia Północna -...
- Obawy? Nie żartujmy, w takiej grupie jesteśmy skazani na awans - mówi Jan Tomaszewski przed meczami z Macedonią i Izraelem w kwalifikacjach do Euro 2020.
Czas wreszcie rozegrać mecz, w którym wszystko zadziała jak należy od początku do końca. Mam nadzieję, że tak będzie już w piątek - mówi piłkarz reprezentacji, przed którą eliminacyjne spotkania w Macedonii Północnej i z Izraelem (w poniedziałek)
- Gratuluję Jerzemu Brzęczkowi sześciu punktów na starcie eliminacji do mistrzostw Europy, ale bałagan w drużynie powinien się jak najszybciej skończyć - mówi Jan Tomaszewski.
Skąd się wzięły sugestie, jakoby Jerzy Brzęczek miał ukryty, nieczysty interes w powoływaniu do reprezentacji Arkadiusza Recy? Bo to skrajnie nieprzejrzysty, szemrany biznes, o takich przekrętach w środowisku huczy zawsze.
Zanosi się na to, że już do końca eliminacji Euro 2020 rywale będą przyjeżdżali do Warszawy po to, żeby się bronić. Dlatego za każdym razem musimy być cierpliwi - mówił Robert Lewandowski po zwycięstwie z Łotwą 2:0.
Po wymęczonym zwycięstwie z Łotwą trzeba zapytać, czego właściwie nauczył piłkarzy Jerzy Brzęczek.
- Tylko takie zaangażowanie jak w Wiedniu zapewni nam trzy punkty. W przeszłości mieliśmy już mecze, które miały być łatwe, a potem okazywały się bardzo trudne - mówił trener Jerzy Brzęczek przed spotkaniem z Łotwą w eliminacjach Euro 2020.
Jeśli Austria faktycznie jest najmocniejszym rywalem w tej grupie, to Polska nie ma się czego bać w eliminacjach Euro 2020. Ale to nie znaczy, że trzy punkty w Wiedniu zdobyła łatwo.
Jeśli reprezentacja wygra w Wiedniu, to mogą być bardzo nudne eliminacje Euro 2020. Ale jeśli przegra, w niedzielnym meczu z Łotwą selekcjoner Jerzy Brzęczek będzie grał o posadę.
Stawką meczu z Austrią będą nie tylko trzy punkty i udane rozpoczęcie eliminacji Euro 2020, ale przede wszystkim zatrzymanie spirali niepowodzeń, w którą wpadła reprezentacja
Decydujące będzie to, czy pokażemy to już w czwartek. Naszym największym wyzwaniem jest przełożenie tego, co piłkarze reprezentują w klubach, na reprezentację - mówi selekcjoner Jerzy Brzęczek przed meczem z Austrią.
- Jerzy Brzęczek utrzymał mnie jesienią przy życiu. I ja, Jan Bednarek, bardzo chcę mu się za to odpłacić - mówi jedyny piłkarz, który u obecnego selekcjonera kadry wystąpił we wszystkich meczach. A w klubie awansował na gracza niezbędnego.
Zdrowy rozsądek nakazywałby pytać, czy eliminacje Euro 2020 w ogóle da się spieprzyć. Smutny paradoks reprezentacji Polski polega jednak na tym, że prawie każdy odpowie: owszem, da się je spieprzyć.
Zanim w czwartek zaczną się eliminacje Euro 2020, Jerzy Brzęczek podejmie decyzje, które mogą mieć kapitalny wpływ na reprezentację.
Pod względem wyników jesień nie była satysfakcjonująca. Ale zdarzyły się też rzeczy, dzięki którym mogliśmy stworzyć drużynę - mówi trener reprezentacji Jerzy Brzęczek.
Jakub Błaszczykowski ciągle jest potrzebny reprezentacji Polski, choć po powrocie do Wisły wcale nie jest gwiazdą górującą nad rywalami z Ekstraklasy.
W wieku 21 lat gracz Lecha Poznań Robert Gumny ma szansę zadebiutować w reprezentacji Polski. Selekcjoner Jerzy Brzęczek powołał go na mecz z Austrią i Łotwą.
Meczem z Austrią w Wiedniu (21 marca) piłkarska kadra Polski rozpocznie eliminacje do Euro 2020. Trzy dni później czeka ją kolejne spotkanie, tym razem w Warszawie z Łotwą.
Trener Jerzy Brzęczek powołał kadrę na mecze eliminacji mistrzostw Europy z Austrią (21 marca, Wiedeń) i Łotwą (24 marca, Warszawa). Do reprezentacji wracają Michał Pazdan, Dawid Kownacki i Karol Linetty.
Dla Polski najlepiej, gdyby eliminacje Euro 2020 zaczęły się natychmiast. Sytuacja jest tak dobra, że rewelacyjny Krzysztof Piątek niemal na pewno zacznie je jako rezerwowy.
Musimy wybrać to, co jest najlepsze dla reprezentacji. Nie chodzi o to, by wystawić najskuteczniejszych zawodników, ale tych, dzięki którym drużyna zagra najlepiej - mówi Jerzy Brzęczek miesiąc przed startem eliminacji Euro 2020.
W poprzednim sezonie zdarzyło mu się przestrzelić rzut karny w meczu z GKS Tychy, we wtorek zadebiutował w pierwszym składzie Milanu i strzelił dwa gole Napoli.
Trend utrzymuje się od kilku lat i nie zanosi się, by wygasł - włoskie kluby pokochały polskich piłkarzy. Wczoraj Szymon Żurkowski podpisał umowę z Fiorentiną. Górnik Zabrze może za niego dostać nawet pięć milionów euro.
Były kapitan reprezentacji trenował z Wisłą, chciałby wrócić do Krakowa. Wciąż jednak nie wiadomo, czy będzie miał do czego.
Słaba liga, katastrofa w europejskich pucharach, kłopoty piłkarzy w zagranicznych klubach, klęska na mundialu. Polski kibic ma za sobą koszmar. Rok 2019 pokaże, czy to chwilowa zapaść, czy prawdziwy obraz naszego futbolu.
To, że reprezentacja nie zagra w eliminacjach Euro 2020 żadnego szlagieru, wiedzieliśmy już po losowaniu. Mimo to zacznie walkę o awans na trzeci turniej z rzędu od wyzwania najtrudniejszego z możliwych.
Austria, Izrael, Słowenia, Macedonia, Łotwa. Po takim losowaniu od ćwierćfinalistów poprzednich mistrzostw Europy trzeba wymagać awansu na Euro 2020.
Wiem, że jeśli nie awansujemy, hejt będzie ogromny. Musimy zachować koncentrację i zawsze grać na maksa także dlatego, by go uniknąć - mówi szef PZPN Zbigniew Boniek po losowaniu eliminacji Euro 2020.
Z Austrią, Izraelem, Słowenią, Macedonią i Łotwą zagra Polska w eliminacjach mistrzostw Europy w 2020 r.
Niemcy, Serbia, Albania, Macedonia, Łotwa - takie losowanie eliminacji Euro 2020 uznalibyśmy za pechowe. A jakich rywali powinni sobie w niedzielę życzyć piłkarze Jerzego Brzęczka?
Będę gęgał niczym gęś kapitolińska, póki się ktoś w PZPN nie obudzi: chcemy na boisku mieć wyniki takie jak na skoczni, potrzeba nam piłkarskiego Horngachera.
Powiedziałem trenerowi Brzęczkowi: na pewne rzeczy, które mogłeś robić jesienią, wiosną, my, jako właściciele drużyny, ci nie pozwolimy - mówi prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Dzięki remisowi z Portugalią piłkarska reprezentacja Polski zapewniła sobie miejsce w pierwszym koszyku przed losowaniem eliminacji Euro 2020. Ale to nie znaczy, że będzie jej łatwo o awans.
Okoliczności mu nie sprzyjały, ale popełniał też błędy. I nie ma pewności, że zarządza dziś lepszą drużyną niż trzy miesiące temu, gdy zaczynał pracę z kadrą.
- To było dobre spotkanie, zrealizowaliśmy cel, jakim było utrzymanie miejsca w pierwszym koszyku przed eliminacjami Euro 2020 - mówił Jerzy Brzęczek po remisie z Portugalią w Lidze Narodów.
Wciąż nie wiadomo, ile Jerzy Brzęczek umie jako selekcjoner, ale wiadomo, że zderzył się z wyzwaniem, któremu mogliby nie podołać trenerzy znacznie mądrzejsi i bardziej doświadczeni
Na koniec słabiutkiego roku polscy piłkarze zremisowali z Portugalią 1:1, a mogli nawet wygrać. Ale wciąż nie wiadomo, czy Jerzy Brzęczek jest blisko stworzenia zespołu, który awansuje na Euro 2020.
Polscy piłkarze zaczynali rok, marząc o fazie pucharowej mundialu. Kończą go, licząc, że w Guimaraes nie przegrają dzisiaj wszystkiego, co było do przegrania
Musimy zachować cierpliwość i spokój. Nie udało nam się zatrzymać tego, co zaczęło się na mundialu, ale ta drużyna do pewnych rzeczy dojrzewa - mówił przed wtorkowym meczem z Portugalią w Lidze Narodów selekcjoner reprezentacji Polski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.