Im bardziej Miłosz krytykował Zachód, tym szerzej i głębiej szukał tradycji - fundamentu definiującego jeśli nie społeczeństwo, to chociaż człowieka
Do kiedy jeszcze będziemy udawać, że to jest demokracja? Że Polacy naprawdę mają w czym wybierać? Czy plebiscyt między "dwiema Polskami" to ma być ten pluralizm, o który chodziło po 1989 roku?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.