Nie jestem symetrystą i cały czas głosuję na opozycję. Ale wolałbym wreszcie po wyborach fetować wygraną, zamiast znów skandować "nic się nie stało".
Ludzie tak starzy jak ja pamiętają, że Agora miała być biznesowym wsparciem dla "Gazety Wyborczej". Tak to 20 lat temu przedstawiano, można zajrzeć do starych wywiadów z Wandą Rapaczyńską
Brexit nie jest jedynym, ani nawet głównym, źródłem katastrofy. Na brak kierowców ciężarówek cierpi obecnie cały świat, w tym Polska.
Kolejny kryzys wizerunkowy Facebook próbuje rozwiązać przez pokazywanie pozytywnych historii o zadowolonych użytkownikach. Nie wiem, czy wyświetla je także państwu - ja je teraz czytam praktycznie codziennie.
"U źródeł lewicowej wizji człowieka nie uświadczymy jednostki, która chce się mozolnie rozwijać" - pisał prof. Matczak, co jest zwyczajnie nieprawdą.
Aż 16 744 pracowników Facebooka miało nieskrępowany dostęp do prywatnych danych użytkowników. Wszystkich użytkowników - moich, twoich, Trumpa, papieża, Kim Kardashian.
Przyjrzyjmy się obecnemu stanowi wiedzy, by zrozumieć, dlaczego tak bardzo się on nie podoba fizykom. Dlaczego nie potrafią się cieszyć z postępu, którego dokonali w zeszłym stuleciu?
Głupcami są ci, którzy dzisiaj Polskę z tej Unii chcą wyprowadzić. Powtarzają błąd sanacji.
Apple strzeże swoich danych przed Facebookiem, Facebook przed Google'em, Google przed Amazonem. To sygnał dla nas, że my też nie powinniśmy im ufać.
W polityce najmocniejsze argumenty nie pomogą komuś, kto jest całkiem sam. Ze smutkiem patrzę, że jesteśmy dziś w sytuacji podobnej do warmińskich kanoników 500 lat temu. Wybraliśmy sobie władze, które pokłóciły się z całym globusem.
Czy potraficie sobie coś takiego dziś wyobrazić: że musicie napisać list do premiera z prośbą o zgodę na zakup samochodu?
Jestem rozdarty między ogólną niechęcią do krytykowania inicjatyw opozycyjnych a chęcią zwalczania cyberoptymizmu we wszelkiej postaci.
Bodajże jedyną formą działalności pana prezydenta, która budzi moją sympatię, jest coroczne "narodowe czytanie".
Wprawdzie nie wierzę, że felietonem można zmienić świat na lepsze - ale jednak spróbuję. Chciałbym nietypowo zwrócić się tym razem do czytelników z drugiej strony barykady: do zwolenników obecnego rządu.
Społeczeństwo namawia nas do "rozwoju osobistego" i pościgu za "ferrari, które czeka za rogiem". Nie mamy nawet okazji się zastanowić, czy mamy na to ochotę.
Koniec świata to na ogół po prostu koniec epoki. Której, jak się często okazuje po fakcie, nie ma właściwie powodu żałować. W "Ostatnich ludziach" opowiada o tym Maciej Jakubowiak
Historia pokazuje, że zdarza nam się to z grubsza raz na kilkadziesiąt lat. Ostatnio - jeszcze za życia mojego pokolenia. Kiedy będzie ten następny?
San Escobar i Don Katschorro są produktem mojej wyobraźni. Wszelkie podobieństwo do realnie istniejących państw jest przypadkowe i niezamierzone
Minister Ziobro obiecywał, że zrobi wszystko, co możliwe, ale śledztwo w sprawie Brzeskiej umorzono. Oficjalna wersja nadal jest taka, że działaczka lokatorska, która nie miała prawa jazdy ani samochodu, sama wywiozła się do lasu, oblała benzyną i...
Może ci się wydawać, że uciekasz przed monopolistami, uruchamiając własny serwis, ale za serwery będziesz płacić prawdopodobnie firmie Amazon Web Services albo komuś, kto pośredniczy w ich wynajmie
Jakże szczęśliwy musi być pracownik - zmuszony do oddawania moczu do butelki, żeby spełniać nieludzkie normy - na myśl o tym, że sfinansował miliarderowi jacht albo rakietę kosmiczną
Niemcy mają szalenie przydatny rzeczownik "Fachidiot", oznaczający dobrego fachowca, który zachowuje się jak dureń we wszystkich sprawach poza swoją specjalizacją.
Dlaczego PiS, przy całym swoim wyczuleniu na takie tematy, chce odbudować budynek, który stanowi świadectwo minionej chwały bundeslandu Freistaat Sachsen? Ewentualnie białoruskiego Brześcia, z którego wywodził się kupiec Skwarcow?
Realizm socjalistyczny wmawiał ludziom, że powinni rzucić wszystko i wyjechać budować Nową Hutę, bo nie ma wspanialszego zawodu od budowlańca. Realizm kapitalistyczny wmawiał, że nie ma nic wspanialszego od założenia własnej firmy
Kto ma ochotę na dehumanizującą przemocową dyskusję bez ograniczeń, może sobie pójść na Twittera
Z pomysłu "trzeba było iść z Hitlerem na Stalina" Warszawa też by wyszła jako morze ruin. Tylko że na dobitkę radioaktywnych.
Do dzisiaj bijatyki w polonijnych dyskotekach na Greenpoincie biegną po linii "chłopaki spod Rzeszowa kontra chłopaki spod Łomży".
Politycy Platformy tacy byli z siebie dumni, że "nie zrobili czystki"! Pamiętacie, jak to powtarzali? Teraz też nie zrobią.
Prezesi banków zarabiają w Polsce ponad 400 tysięcy złotych miesięcznie. Chirurg kilkadziesiąt, w najlepszym wypadku kilkanaście razy mniej. Jak to uzasadnić?
Uważam państwo opiekuńcze za najdoskonalszy ustrój wynaleziony przez ludzkość. Kocham je bardziej niż Leszek Balcerowicz kocha kapitalizm.
Rozpaczliwie potrzebuję pozytywnie myślących amerykańskich herosów o kwadratowych szczękach.
Najbardziej podobał mi się odcinek "Sexify", w którym bohaterowie spędzają święta wielkanocne u swoich rodzin. Są osobno, ale jednak w pewnym sensie razem, bo w każdym domu leci na "Potop"
Pod pewnym względem to jest najstraszniejsza książka Kinga, jaką czytałem. Przesłanie wcześniejszych było w gruncie rzeczy optymistyczne - że tradycyjne ludzkie wartości, jak miłość czy przyjaźń, są silniejsze od pradawnych demonów, inwazji kosmitów...
Studenci kwestionują miejsce w kulturze pisarzy, wykładowców, artystów, dziennikarzy? No dobrze, ale co w tym złego? To jakieś święte krowy?
Wszystkich komentarzy pod artykułem było 301. A fejków? 294. Trzeba było kliknąć w profil, by zobaczyć, że "Zeyneb Babayeva" nie jest kontem osoby, tylko fikcyjnej kawiarni. W dodatku założonej dwa tygodnie wcześniej, podobnie jak profile "Laman...
Gdy patrzę na Austrię czy Irlandię albo Czechy czy Danię, widzę piękne kraje. Nie widać, żeby laicyzacja przyniosła jakiś straszny przypływ nihilizmu.
U Jakuba Żulczyka w cieniu wielkiego Zła swoje drobne interesiki próbują robić drobni łotrzykowie
Biada temu, kto bez opanowania licealnych podstaw biochemii spróbuje się z Google'a dowiedzieć, jak działa szczepionka mRNA!
Doprawdy, dawno tak nie marzyłem, żeby jakiś autor s.f. okazał się fałszywym prorokiem.
Kiedyś Żydzi porywali dzieci na macę i chcieli przejąć władzę za pomocą "Protokołów mędrców Syjonu", a dzisiaj "spisek Sorosa" porywa dzieci na pizzę i chce objąć władzę za pomocą 5G. To w gruncie rzeczy mała różnica
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.