Putin raz za razem powtarza, że Zachód "wymazuje" kulturę rosyjską. A sam z pasją rozdeptuje to, co w niej dziś najcenniejsze.
Rosja zgodzi się, by przyczyny katastrofy Iła-76 pod Biełgorodem zbadała komisja międzynarodowa, jeśli ta z góry zgodzi się całą winę przypisać Ukrainie. Sama jednak podejrzanie kluczy w sprawie zdarzenia, w którym zginąć miało 65 ukraińskich jeńców.
Po zestrzeleniu rosyjskiego wojskowego Iła-76 w pobliżu Biełgorodu Moskwa wykorzystuje ten kolejny tragiczny epizod rozpętanej przez siebie wojny do gwałtownych ataków na Ukrainę i sojuszników Kijowa.
CO W ROSJI PISZCZY? Spece od sterowania demokracją obiecujący Putinowi triumf w marcowych "wyborach" prezydenckich mają kłopot. Muszą kombinować, jak się pozbyć konkurenta, krytyka wojny i Kremla Borysa Nadieżdina, za którym stają tysiące Rosjan.
Niecałe dwa miesiące dzielą nas od wyboropodobnego wytworu putinowskiej "demokracji sterowanej". I choć od dawna wiadomo, kto w wyniku tego obrządku pozostanie panem Kremla, jakaś intryga jednak w nim się tli.
- Trudno jest wychowywać dzieci w takich warunkach, jakie mają w krajach Zachodu. Wspólne toalety w szkołach dla chłopców i dziewczynek: co to ma być? A taka jest powszechna praktyka - dowodził niedawno prezydent Rosji Władimir Putin.
Wydarzenia w Baszkirii pokazują, że Federacja Rosyjska nie ma przyszłości, bo praktycznie nie istnieje. Po 24 latach rządów Władimira Putina stała się krajem trzymanym w garści przez centrum, które ignoruje prawa i tradycje podległych mu narodów.
Gwiazdy estrady, które wpadły w niełaskę po "gołym wieczorku" w moskiewskim klubie, rozpaczliwie błagają o wybaczenie także Cerkiew. Pomóc miały relikwie św. Mikołaja, ale one okazały się fałszywe i nie pomogły.
CO W ROSJI PISZCZY? Na opłacenie horrendalnych kosztów wojny rząd Rosji zamierza przeznaczyć oszczędności obywateli. Taki pomysł ograbienia narodu zgłasza minister finansów Anton Siluanow.
CO W ROSJI PISZCZY? Nie ma dnia, by nie doszło w powietrzu do niebezpiecznych incydentów, z których każdy mógł się zakończyć tragiczną katastrofą.
Hrabiną donosów w Rosji nazywają Jekaterinę Mizulinę, bo nie tylko pisze je taśmowo, a jeszcze i uczy młode pokolenie Rosjan, jak zwęszyć wrogie treści i skutecznie denuncjować.
Zadowolony z sytuacji na froncie Putin i jego ludzie wracają do mitu o armii Rosji jako najsilniejszej w świecie. Opierają się przy tym na kilku przesłankach fałszywych - i jednej słusznej.
Moskwa robi się coraz bardziej harda. Znów wierzy, że ma "najsprawniejszą armię świata". Putin zapowiada, że rozprawi się nie tylko i nie tyle z Ukrainą, ale też - "z tymi, co za nią stoją", czyli "cywilizowanym Zachodem".
CO W ROSJI PISZCZY? W sylwestrową noc w telewizorach Rosjan świeciło mnóstwo gwiazdeczek. Niewielkich oficerskich, dużych generalskich, a także złotych - orderu Bohatera Rosji. Gwiazd show-biznesu nie było, bo właśnie poszły pod nóż.
Propagandowa maszyna Putina w minionym roku intensywnie zajmowała się swoistą koprofagią, karmiąc się fałszywkami, które sama z siebie wydala. I dawała się na tym przyłapać.
Gwiazdy estrady, lwice i lwy salonowe korzą się, błagając władze i profesjonalnych patriotów o wybaczenie za gołe harce, wcześniej tolerowane, ale w czasie wojennym uznane za nieprzyzwoite i godne surowych kar.
Już czternasty dzień nie wiadomo, co się dzieje z Aleksiejem Nawalnym. Nie żyje? Jest w szpitalu? Wiozą go do odległego łagru? Komisja Praw Człowieka ONZ żąda od Rosji wyjaśnienia, gdzie znajduje się uwięziony przeciwnik Putina.
W Rosji jajeczny kryzys: ceny szybują, jaj brakuje. Kolejki za nimi ustawiają się od piątej rano. To ważny symptom degradacji gospodarki spowodowanej polityką Putina.
W grudniu 2021 roku Moskwa zagroziła Zachodowi wojną, wysuwając wobec USA i NATO agresywne ultimatum. I nadal nie odstąpiła od swoich żądań; w dodatku dziś jest bliższa ich realizacji niż wtedy. To zaś kardynalnie może zmienić także i losy Polski.
Dał nieprzekonywającą obietnicę, że nie powtórzy już w Rosji mobilizacji, ale wojnę w Ukrainie będzie toczyć aż do jej "denazyfikacji" i "demilitaryzacji".
"Elektoralny obrządek", "zawody w malowaniu lipnych wyników" - jak by nie drwić z "wyborów", do których piąty już raz dzięki gwałtom na konstytucji staje Władimir Putin, mają one fundamentalne znaczenie dla ustroju Rosji.
Co w Rosji piszczy? Pan Kremla obiecał, że będzie "z narodem", i ogłosił, że staje do marcowych "wyborów" prezydenta. Moment na to wybrał sobie znakomity, bo ostatnio znów wiedzie mu się świetnie.
CO W ROSJI PISZCZY. Choć już drugi raz w tym roku armia Rosji została zwiększona, apetytu Kremla na "mięso armatnie" wcale to nie zaspokoi.
CO W ROSJI PISZCZY? Władimir Putin rozumie, że wygrywa wojnę i rozmawiać chce wyłącznie o kapitulacji. I to nie tylko Ukrainy, lecz wspólnoty euroatlantyckiej.
Czy to bunt, który przerodzi się w ruch antywojenny? Na razie raczej typowy dla putinowskiej Rosji sposób zbiorowego rozwiązywania osobistego problemu.
Rosja szykuje się do "wyborów" prezydenta. Są szczegółowo zaplanowane - łącznie z oszałamiająco wysokim wynikiem, jaki osiągnie Putin. Jedynym jego konkurentem, poza zgranymi sparringpartnerami, jest on sam.
CO W ROSJI PISZCZY? Wieje grozą. Jak mawiają Rosjanie, wojna "wsio spiszet", czyli odpuści wszystkie grzechy. Zabójstwa, gwałty, a nawet rytualny mord i ludożerstwo także.
W Moskwie nastrój coraz bardziej tryumfalny. Wyznaczają tam już całkiem bliską datę totalnego zwycięstwa. Ale to nie Ukraina stoi w obliczu przegranej - to nam, czyli Zachodowi, grozi sromotna klęska.
CO W ROSJI PISZCZY? Moskwa jest bardzo rozdrażniona wizytą Xi Jinpinga w USA i jego rozmowami z Joem Bidenem. Poczuła się jak "ten trzeci", a więc w zasadzie "zbędny".
Rosja pyta, co to było? Czemu Nikołaj Patruszew cały na czarno, z żałobną miną mówi o dziele Putina i o nim samym w czasie przeszłym? Pożegnanie potwierdzające plotki o wyczekiwanym na świecie zgonie?
CO W ROSJI PISZCZY? Rosyjscy funkcjonariusze dziczeją. W Soczi torturowali zatrzymanego, wbijając mu - dosłownie - kodeks karny do głowy. W Moskwie zabrali na komisariat grupę przedszkolaków. Na syna Ramzana Kadyrowa sypią się zaś ordery, bo...
W Rosji rozkwitają mordercze nastroje, a władza je jeszcze pielęgnuje. Padła nawet - i to w kremlowskiej telewizji - propozycja, by zlikwidować mniej więcej 20 proc. obywateli Federacji.
CO W ROSJI PISZCZY? Kreml narzuca funkcjonariuszom lokalnych administracji wyśrubowane plany pozyskiwania mięsa armatniego. Ci, postawieni pod ścianą, łowią bezdomnych, skazańców, ludzi, którzy nie radzą sobie ze spłatą długów.
"Polska stoi dziś na skraju zagłady. Rosji nie będzie jej żal, bo zasłużyła na taki los całą swoją historią" - napisał zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, były prezydent i były premier Dmitrij Miedwiediew.
CO W ROSJI PISZCZY? Większość Rosjan opowiada się za rozmowami pokojowymi. Za kontynuowaniem wojny w Ukrainie są ci, którzy nie trafią na front - ludzie w wieku mocno popoborowym oraz chronieni przed mobilizacją moskwianie.
Kreml uważnie przygląda się wynikom wyborów w Polsce. W moskiewskich mediach doceniono PiS jako potencjalnego sojusznika nadającego się do roli lodołamacza kruszącego jedność Europy.
W Machaczkale, stolicy kaukaskiego Dagestanu, tłum wdarł się na lotnisko i osaczył samoloty w poszukiwaniu izraelskich pasażerów. W wyniku starć rannych zostało 20 osób. Na Kaukazie Północnym mnożą się antysemickie ekscesy. Rosja przypomina, że to...
Putin już całkiem niedługo ma być znowu, piąty już raz, "wybrany" panem Kremla. Pilnie więc potrzebuje choćby niewielkiego triumfu na wojnie. Swą wojenną machinę będzie mógł rozkręcić na całego po wyborach.
Szara eminencja Kremla, Władisław Surkow wystąpił ze zbrodniczą w dzisiejszej Rosji ideą, że jego kraj z czasem wpisze się razem z USA i UE we wspólnotę światowej Północy przeciwstawiającą się Południu.
Głównym tematem zapowiadanego na środę spotkania Putina z przewodniczącym Chin Xi Jinpingiem, jak spodziewają się w Moskwie, będzie kwestia wojny w Ukrainie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.