Tadeusz trzy lata siedział w szóstej klasie. Dyrektor kilka razy ostrzegał jego matkę, by nie posługiwali się w domu kaszubskim, bo obleje syna. Ale jak mieli rozmawiać, skoro całe życie po kaszubsku mówili?
O przyszłej synowej zbiera się informacje z różnych źródeł. Ważny jest także jej stan zdrowia. Powinna przecież rodzić dzieci. Gdyby z płodnością były jakieś problemy, to zwyczajowo można ją oddać. Na wsiach takie praktyki wciąż mają miejsce.
Kiedy Giorgi skończył 16 lat, wujek zabrał go do burdelu. Razem z jego ojcem zdecydowali, że pora, by stał się mężczyzną
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.