Tysiące ludzi oddawało nam - często w formie tylko depozytów, czyli z możliwością wycofania - najcenniejsze relikwie rodzinne. Można niszczyć pracę historyków, ale trzeba mieć jednak szacunek dla rodzinnej pamięci.
W naszej pamięci o marcu, kwietniu 1945 r. brakuje dystansu. Narracji, która z jednej strony nie zaciera faktu, że to było miasto, którym rządzili naziści, a z drugiej nie widzi Armii Czerwonej tylko jako wyzwoliciela albo tylko jako grabieżcy.
Gdy widzowie zaczynają się śmiać, ciebie też porywa ta energia. I zapominasz o smutkach. Nawet jeśli chciałbyś być fair wobec żałowanej sprawy, na chwilę musisz odejść w ?śmieszność?.
Prawica boi się, że przesłanie powstającego w Gdańsku Muzeum II Wojny Światowej będzie "zbyt uniwersalistyczne", a powinien przecież dominować "polski punkt widzenia". Paweł Machcewicz, dyrektor placówki: - Każde dobre muzeum budzi kontrowersje. Bo...
Wie pan, ja jestem osobą, którą nie można manewrować, nie można mnie ustawić, namówić do czegoś, jeśli tego akurat nie chcę. A jeśli mam do czegoś przekonanie - to mam, bez względu na to, kto za pomysłem akurat stoi. Dlatego w swoim życiu mogłam i...
- Tym, którzy teraz oskarżają żołnierzy AK o mordowanie czerwonoarmistów, nasze muzeum pewnie się nie spodoba, ale liczę, że ?zwykli? Rosjanie docenią ekspozycję i będzie ona dla nich okazją do zastanowienia się, czy to, co słyszą w swoich...
Dziadek wrócił bardzo przybity. Pewnie właśnie wtedy powiedziano mu, że dostaje czapę - opowiada prof. Rafał Wnuk*
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.