Kanonik Ryłko opowiadał: "Tuż przed zajęciem Krakowa przez Niemców w 1939 roku Karol Estreicher przyniósł dokument na przechowanie do klasztoru".
Co się stało z aktami fundacyjnymi Kazimierza Wielkiego i Władysława Jagiełły? Zamieniły się w galaretę? Zżarły je grzyby, pleśń czy skoczogonki? A może zostały skradzione?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.