- Po latach iglakowej dominacji wiele osób ma już dość. Znów chcemy ogrodów kolorowych, a jednocześnie bezkwiatowych - opowiada projektantka ogrodów.
Miga na mszy. Po godzinach robi powidła i marzy o pasiece w centrum Łodzi. A na Wielkanoc święci pokarmy przed spożywczakiem i serwuje kilka kotłów barszczu z jajkami.
To nie żart, ani namawianie do swawoli. To bardzo poważny temat. Łapmy się za piersi, bo w ten sposób możemy ocalić własne życie. Namawiajmy do tego bliskie kobiety, jeśli chcemy, aby były z nami jak najdłużej. W tym roku obchody Dnia Łapania za...
Wiersze pisała już w ogólniaku. Ale dopiero na emeryturze wzięła się za ich śpiewanie. - Nadrabiam zaległości. Wreszcie czuję się, jakbym zbierała owoce w ogrodzie życia - komentuje.
Kiedyś pan Wojtek błąkał się po noclegowniach. Teraz może popluskać się w wannie. Pani Ewa, bezdomna od 12 lat, o swojej pracy mówi "high life". I zbiera na generalny remont zębów.
Pani sprzątaczce podobają się lśniące podłogi. Gdy pada deszcz i kapie z dachu, przynosi wiadro. Sokiści walczą z pyłem, a ochroniarze marzą, by pusty dworzec wypełniły dziewczyny.
Dzieliły się obiadem, prały firanki i wysłuchiwały opowieści. Przez długie lata każda z nich pomagała starszym osobom. Aż do końca.
Przyszłe mieszkanie obserwowali od jego narodzin. Kosztem kuchni zamówili sobie pralnię. I poprosili o dwie łazienki. W projektowaniu nowej przestrzeni wspierała ich łódzka firma Mioko.
Pierwszą partię twarogu wypuścił w świat przed 25 laty. Początkowo testował go na znajomych. Z czasem wyruszył dalej - na rynek do Zduńskiej Woli. Dziś produkty Klimeko wędrują po całej Polsce.
W mazurku tańczący muszą poczuć pulsowanie, w kujawiaku zapaść się w dołek. Będą ich boleć łydki i mocno się zasapią. Tak się tańczy w Łódzkim Domu Kultury.
Do niedawna gnieździli się w niedużym mieszkaniu na IV piętrze. Teraz mogą szaleć na 105 m kw. Żeby znaleźć idealne miejsce, zjeździli Łódź wzdłuż i wszerz. A później remontowali i meblowali.
W pralni i w spożywczym. Wśród aktów kobiet i wędlin z gęsi. Bez ogrzewania, za to z długami. Wszyscy czekają na nowy dworzec. - Musi być lepiej, bo przecież gorzej już być nie może.
Każde przyjęcie do szpitala to stres. Człowiek przychodzi i nie wie, co go czeka. Jest zagubiony i potrzebuje wsparcia. Wtedy do akcji wkraczają asystenci pacjenta. Jako pierwszy w Polsce zatrudnił ich szpital im. Barlickiego w Łodzi
W lipcu antyterroryści zatrzymali w Łodzi 48-letniego Irakijczyka. Śledczy postawili mu zarzut posiadania śladowych ilości materiałów wybuchowych. Wielu dowodów obciążających obcokrajowca nie ma, jednak sąd przedłużył mężczyźnie areszt do stycznia.
Władze Łodzi zachęcają do głosowania na projekt zgłoszony przez byłego radnego i wiceprezydenta. Twierdzą, że pomysł jest wyjątkowy. I że zasługuje na wsparcie.
Marzy mu się pasieka w centrum Łodzi. Żeby pszczoły mieć na wyciągnięcie ręki. A na razie zaprasza na Wojewódzkie Święto Pszczoły.
Płetwonurkowie taplali się w zimnym basenie. Uczniowie grali na puzonach i klarnetach. A zoo przekonywało, że orientarium to nie wszystko. Łodzianie już po raz trzeci promowali swoje pomysły podczas Soboty z Budżetem Obywatelskim.
Symulują rozprawy i wizje lokalne - tak kształci prawników prywatna uczelnia. W tym roku SAN proponuje nową metodę nauki - case study. Nowością jest również podyplomowe prawo medyczne.
Nauczycielka i woźna z przedszkola zbierały w ogólniaku głosy na projekt do budżetu obywatelskiego. Nie uprzedziły uczniów, że wybierając jedno zadanie, stracą cztery pozostałe głosy.
Rowerzysta nie musi trąbić na pieszych, a rolkarze nie potkną się o kostkę brukową. Każdy sunie po własnym torze niczym na stadionie. To nie marzenia, lecz nowa droga w pasażu Abramowskiego.
Był sos kolendrowy. Jest automat do izolacji DNA. Takie rzeczy są możliwe, jeśli za pomaganie biorą się Przyjaciele Świata i Michel Moran. Sprzęt właśnie przekazano Matce Polce.
Rzecznik łódzkiego Ruchu Narodowego zgłosił do budżetu obywatelskiego pomnik "żołnierzy wyklętych". To projekt niedrogi, więc ma spore szanse na zwycięstwo. Jeszcze tańsza jest "prawda bez komunistycznej cenzury", czyli wykłady o "żołnierzach...
To ostatnie bastiony matriarchatu. Tutaj królują panie. Każda z nich gotowa jest zginąć za rodzinę. W mieście mówi się, że są niebezpieczne. Ale bez nich świat nie mógłby istnieć.
I znów się zaczęło. Już po raz czwarty głosujemy na projekty wymyślone przez łodzian. Pierwszy raz typujemy jednak zadania osiedlowe, a nie dzielnicowe.
Solankowe tężnie inspirowane tymi na Retkini. Deszczowe ogrody, które sprawiają, że opady się w mieście nie marnują. A do tego drzewa wędrujące po mieście. Łodzianie chcą Łodzi zielonej, a nie szarej. Dowód? Tegoroczny budżet obywatelski. Zobaczcie,...
Miasto chwali się bookcrossingowym regałem na przystanku Centrum. Dwa miesiące wcześniej odrzuciło taki sam pomysł zgłoszony do budżetu obywatelskiego. Negatywną opinię wydał ZDiT "nie da się".
Już tylko kilka dni dzieli nas od rozpoczęcia walki o najważniejsze 40 mln zł w budżecie miasta Łodzi. Pierwsze głosy oddamy w sobotę. Tydzień później autorzy projektów będą promować je na ul. Piotrkowskiej.
Jeszcze niedawno biegaczy z parku na Zdrowiu bolały kolana, bo trenowali na podziurawionej alejce z asfaltu.
Za galeriami wędlin, centrami drobiu i salonami GSM gonią zdyszane festiwale. W Łodzi wypchnęły z toru nawet poczciwą Sobotę z Budżetem Obywatelskim.
Miasto chwali się zwycięstwem w walce z dopalaczami. I deklaruje, że wszyscy właściciele kamienic wypowiedzieli umowy najemcom. Ale gdy tylko jeden sklep się zamknął, po sąsiedzku otwarto nowy.
W budzie przy Mostowej mieszkał u Rżewskich wilk Hektor. Pod 107. Polański upaprał ścianę byczkami w pomidorach. Kilka domów dalej Edelman gościł Havla i kurował żonę Kuronia.
Przez ponad 20 lat w "Matce Polce" działała pracownia badań przesiewowych kontrolowana przez warszawski Instytut Matki i Dziecka. Ale z powodu remontu w szpitalu IMiD zamknął pracownię. Rodzice chorych dzieci zamierzają o nią walczyć.
- Podróż przez Polskę to nasz gest miłości wobec siebie i świata - mówią narzeczeni.
Najczęściej przewija się "Óć". Ale są również dworce, Łódzkie bez filtra i gra słów z Tuwimem. Graffiti ozdobi 30 skrzynek elektrycznych w Łodzi. Pierwszy malunek powstał przy Narutowicza.
- Menele śpią na ławkach, a my się ich boimy. Bo mogą napaść i okraść - alarmują czytelniczki. - My nic złego nie robimy. A i tak ktoś ukradł nam jedzenie - opowiadają bezdomni z parku 3 Maja.
Ludwik Grohman miał w życiu jeden kłopot. A Karol Scheibler nie uległ żonie, gdy prosiła, by wybudował fabrykę w Zgierzu. Ich historie usłyszeli łodzianie spacerujący szlakiem proponowanych patronów ulic w Nowym Centrum Łodzi.
Łodzianie pokochali Łódzki Rower Publiczny. I chcą jego rozbudowy. Do budżetu obywatelskiego zgłosili ponad 30 projektów, dzięki którym ŁRP może dotrzeć na kolejne osiedla.
W Arturówku powstanie pierwszy w Łodzi wodny plac zabaw. Tuż obok wyrośnie tradycyjne miejsce do szaleństw. Sporo zmieni się też na stawach Stefańskiego. Dzięki odmuleniu wreszcie będzie można się w nich kąpać.
Kiedyś rozwozili polonezem leki z garażu. Teraz otworzyli największy w Polsce magazyn, z którego lekarstwa dostanie co trzeci pacjent polskich szpitali.
Nie muszą być idealne. Ważniejszy jest uśmiech i umiejętność rozmowy. - Dostęp do pornografii może mieć każdy, a ludzie szukają czegoś więcej - przekonuje łódzki pracodawca wideomodelek. I zatrudnia je na umowę o pracę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.