Prawo Jana do kontaktu z synem: dwie godziny w miesiącu, w środku tygodnia. A jechał do niego 380 kilometrów
Urnę wybrały najładniejszą - kamienną, onyksową w kolorach bordowym, zielonym i białym. W miarę jak zaczęły znikać punkty z kartki "Śmierć", córki skupiły się na jednym: mama od zawsze chciała być diamentem. Postanowiły spełnić ostatnią wolę matki
Dostałem prawo do kontaktu z synem: dwie godziny w miesiącu, w środku tygodnia. A jechałem do niego 380 kilometrów.
Nikogo nie powinno dziwić, że książka została wydana we Włoszech. Twórczość Szymborskiej w tym kraju cieszy się niesłabnąca popularnością
Copyright © Agora SA