Kapitalizm, który miał uratować Nowy Świat, chwilę się nim pobawił i porzucił. Można tu spotkać pełen przekrój ekonomiczny społeczeństwa - od żebraka do milionera, choć częściej jednak żebraka.
Kiedy schodzę w dół Tamką, nie mogę wybaczyć tego martwego parteru, ale patrząc z nieco większej odległości, mam coraz większą słabość do nowego budynku. Za co? Właśnie za to, że jest takim obcesowym klocem.
Autorytety mniejsze i większe krzyczały: Do urn! Ale nie dla wszystkich udział w wyborach jest kwestią chęci. Dla niektórych schody, dosłownie, zaczynają się po dotarciu do lokalu wyborczego.
Koncepcję Warszawskiej Dzielnicy Społecznej pracownia BBGK Architekci rozwija od kilku lat. Wszystko zaczęło się więc jeszcze za poprzedniej kadencji i nie wyskoczyło z głowy Rafała Trzaskowskiego. Ale bardzo liczę na to, że nowy prezydent da sobie...
Dopiero co na pl. Piłsudskiego stanęły pomniki ofiar katastrofy smoleńskiej oraz Lecha Kaczyńskiego, a już planowane są trzy kolejne: Jana Olszewskiego, którego pogrzeb jeszcze się nawet nie odbył, Zbigniewa Ścibora-Rylskiego oraz Krzysztofa Kamila...
Czy za Twoim oknem stoi blok? Nie zdziw się, jeśli pewnego ranka zamiast niego zobaczysz pałac. Jest w Warszawie firma deweloperska, która niepostrzeżenie zamienia siermięgę w złotogłów, żabkę w królewnę, a Żabkę w Harrodsa.
Wierni mają kościoły, zakupoholicy - centra handlowe, a dokąd mają pójść miłośnicy architektury?
Nad wszystkim wciąż unosi się duch Wróbelka. U niego też zawsze było cienko z kawą, a hasła miały niewiele wspólnego z rzeczywistością. "U nas najtaniej" - o, tu mi czwarta linia metra staje!
Drzewa zbawią miasto, ale nie wystarczą, by zbawić Marszałkowską. Partery nie ożyją, a pieszych nie przybędzie, jeśli nadal trzeba będzie nadrabiać setki metrów, by przebić się z jednej strony ulicy na drugą.
Przeraża skuteczność nasmarowanego łzami i wazeliną buldożera, który po trupach wjechał na plac Piłsudskiego i zaparkował przed Grobem Nieznanego Żołnierza - pisze krytyk architektury Grzegorz Piątek.
Dlaczego taką karierę robią wielkie podświetlane napisy z nazwami miast? Wygląda to już na oddzielną, świetnie prosperującą gałąź biznesu, która znalazła sposób na odwrócenie uwagi od faktu, że wokół nas robi się coraz bardziej jednakowo.
Kiedy patrzę, jak moja część ulicy Koszykowej zamienia się w godzinach urzędowych w jeden wielki parking, to zastanawiam się, czy na pewno wszyscy, którzy stanęli tu "na chwileczkę" na awaryjnych (moi ulubieńcy!), na godzinkę, na dzień czy tydzień,...
Dlaczego w piątek po Bożym Ciele, kiedy wielu z nas musi dotrzeć do pracy, a do miasta przyjeżdżają weekendowi turyści, znika część autobusów, a rekompensatą ma być darmowe parkowanie? - pyta krytyk architektury Grzegorz Piątek
Gościem Agi Kozak w dzisiejszym odcinku DeGustacji jest Grzegorz Piątek - architekt, krytyk i historyk architektury. Od lat pisze i mówi o Warszawie. Jak widzi to miasto? Czy neony, kawiarnie i szyldy do niego mówią?
Kraty zniknęły, ale zastąpiły je wszechobecne kamery. Zamiast rabowania portfeli bezładny rabunek prywatności. Jedyna nadzieja w tym, że nikomu tych nudów nie chce się archiwizować ani oglądać - pisze Grzegorz Piątek.
Zacząłem się zastanawiać, którego z przywódców Polski można było ostatnio podejrzewać o to, że naprawdę kocha architekturę albo urbanistykę. Odpowiedź jest jeszcze straszniejsza niż przytoczony dowcip - Bolesława Bieruta - pisze w felietonie...
Złote Tarasy rozbudowują się w głąb. Sieciowe kawiarnie ustępują miejsca klimatycznym herbaciarniom, w których zamiast banalnego ekspresu króluje samowar.
O, roku ów, w którym cuda działy się nie tylko od święta. O, roku ów, w którym niemożliwe tyle razy okazywało się możliwe.
W środę rano, podobnie jak wszyscy, obudziłem się w świecie, w którym za guzik atomowy i parę innych ważnych spraw odpowiada Donald Trump. Za oknem padał pierwszy śnieg, rzadki i mokry.
"Czarny poniedziałek" w Warszawie podsumowuje krytyk architektury Grzegorz Piątek.
Czytałem kiedyś w kolorowym magazynie, że depresji można uniknąć, wprowadzając do codziennej rutyny drobne zmiany. Na przykład wrócić z pracy inną trasą albo ugotować coś innego niż zwykle.
25-kilometrowa sieć metra, komfortowa dzielnica mieszkaniowa z promenadą na Powiślu, tunel dla samochodów pod Krakowskim Przedmieściem i Ogrodem Saskim. Taką Warszawę planował Stefan Starzyński i taką oglądalibyśmy już w latach 40., gdyby nie...
Moderując 10 lat temu debatę na temat rozwoju Wrocławia, usłyszałem pytanie: "Czy ktoś zastanawia się, ile Zar i Empików może się utrzymać w naszym mieście?". Padło ono w reakcji na entuzjazm wobec planów budowy kolejnych galerii handlowych i...
Co miesiąc, gdy siadam do pisania felietonu, dręczy mnie niepokój, czy się nie powtarzam. Który to już raz o modernizmie, który o ścieżkach rowerowych, który o pomnikach? Dziś jednak świadomie wracam do kwestii, o której już kiedyś wspominałem. Bo...
Przy nazwach warszawskich ulic majstrowali wszyscy: piłsudczycy, hitlerowcy, komuniści, postsolidarnościowe władze stolicy w III RP. Stefan Starzyński w pierwszym tygodniu urzędowania uroczyście przechrzcił kawałek prastarej ulicy Nowowiejskiej na 6...
Budynki trzeba oglądać, ale przede wszystkim zwiedzać i doświadczać ich na własnej skórze. Jak Filip Springer
Środków na konserwację zawsze jest za mało, więc jeśli można wysupłać dodatkowe, to lepiej przeznaczyć je na ratowanie kolejnych kilkudziesięciu autentyków, a nie na budowę jednej retroscenografii dla egzotycznych roślin - pisze o ratowaniu pawilonu...
Zaniedbanych bohaterów jest na pewno więcej, ale każdy z nas może zaproponować postać czy wydarzenie godne upamiętnienia. Wystarczy wypełnić formularz, zebrać trochę podpisów i złożyć wniosek - pisze Grzegorz Piątek.
2015 był ostatnim rokiem festiwalu spektakularnych gmachów dla muzeów, filharmonii czy sal widowiskowych. Bo nawet po najlepszej zabawie przychodzi powrót do rzeczywistości. Podsumowanie roku krytyka i historyka architektury Grzegorza Piątka.
Warszawa ledwie zdążyła na coroczną ceremonię rozdawania prezentów polskim miastom. ?Niech już przyjdą te święta - myślała, siedząc za kierownicą - rozluźni się, wreszcie będzie można pojeździć?.
Na gromkie wykrzykniki, Boga, honor i Ojczyznę odpowiadaliśmy niepewnymi znakami zapytania, przecinkami, po których następuje "ale". Myśleliśmy, że społeczeństwo wystarczy podlewać colą.
- Narzekamy na pochód prawicy, na wszechobecność symboli o narodowo-katolickiej proweniencji, mówimy o zawłaszczaniu Powstania Warszawskiego przez prawicową narrację czy Józefa Piłsudskiego, ale trzeba przyznać, że to prawica wykonała bardzo ciężką...
Jedyne znaki, w które wierzę, to znaki drogowe. W znaki na niebie już nie, choć dzień po wyborach parlamentarnych i mnie udzieliła się magia chwili, która byle drobiazg potrafi wydźwignąć do rangi symbolu.
Rozbiórka (przepraszam, modernizacja!) Smyka nieuchronnie postępuje naprzód, a my możemy się najwyżej podenerwować jak na przyrodniczy kataklizm albo brzydką pogodę.
O nowe budynki MSN i TR Warszawa możemy być spokojni. Walczmy za to o plac, który na razie zapowiada się jako uroczysta przestrzeń trwająca w całorocznej gotowości do miejskiego sylwestra
Zajmij się politykami zanim oni zajmą się Tobą. Zdecyduj, co dla ciebie jest ważne, czym politycy powinni się zająć w pierwszej kolejności, a czym nie powinni zajmować się wcale... O tym pisze historyk architektury i publicysta Grzegorz Piątek.
?Od rana do nocy w kawiarniach, w barach, w klubach, w restauracjach - jedzą. Tematy rozmów: gdzie będziemy jedli, co będziemy jedli, co wybraliśmy z karty, co podali, jakie to było. Długo o tym wszystkim. Kończą wnioskiem - za dużo jemy. Część...
Na lato, wiadomo, nie ma jak kryminał. To odrobinka adrenalinki zażywana bezkarnie w sytuacjach najbardziej komfortowych i bezpiecznych - w plażowym grajdole czy na leżaku.
Krytyk architektury Grzegorz Piątek o planach podwyższenia wieżowców Marriott i Elektrim.
Copyright © Agora SA